Bez śniegu nie ma szusowania

Wyciągi narciarskie na stoku w Kumowej Dolinie będą uruchomione pod warunkiem, że spadnie śnieg. Co roku jest z tym kłopot, więc zarządcy obiektu uważają, że pora pomyśleć o sztucznej nawierzchni.

Dwa lata temu przedłużono trasę zjazdową na stoku w Kumowej Dolinie i zainwestowano w nowy wyciąg narciarski „Bachleda” (100 tys. zł). W poprzednim sezonie zimowym stok narciarski był czynny rekordowo krótko (osiem dni) i – jak informowali jego zarządcy z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Chełmie – szusowało po nim w tym czasie około tysiąc osób.

Ale zimy są coraz mniej mroźne i śnieżne, co sprawia, że dalsze funkcjonowanie obiektu w takiej formie staje pod coraz większym znakiem zapytania. Inwestowanie w system naśnieżania i ratrak nie ma sensu, jeśli temperatura nie będzie odpowiednio niska.

Krzysztof Białowicz, dyrektor MOSiR w Chełmie, zwraca uwagę, że w przyszłości alternatywą mogłaby być sztuczna nawierzchnia, po której można byłoby zjeżdżać przez cały rok. Ale wiadomo, że to duży wydatek i bez ewentualnej dotacji, a przede wszystkim pomysłu, skąd ją zdobyć – ani rusz.

– Takie rozwiązanie byłoby najlepsze i zwrócę uwagę na to uwagę w ratuszu – mówi dyrektor Białowicz. – Gdyby w przyszłości pojawiła się szansa na dofinansowanie tego typu inwestycji, dobrze byłoby z tego skorzystać. Na razie dysponujemy swoimi wyciągami i planujemy je uruchomić. Po odbiorze technicznym stok będzie mógł ruszyć, ale tylko pod warunkiem, że pojawią się sprzyjające warunki, czyli śnieg i mróz. Na to wpływu nie mamy. (mo)

News will be here