Covid (nie) po urodzinach u przewodniczącego?

Spora liczba mieszkańców Kaniego od jakiegoś czasu zmaga się z koronawirusem. Zachorowania pojawiły się po 60. urodzinach przewodniczącego rady gminy Rejowiec Fabryczny, Mirosława Maziarza. Zbieg okoliczności? On sam zapewnia, że imprezy nie organizował, a kto przyszedł do niego z życzeniami, dostawał ciastko… na wynos.

Gmina Rejowiec Fabryczny aż huczy od plotek. W ostatnim czasie w Kaniem sporo mieszkańców zachorowało na Covid`19. Ludzie zakażenie koronawirusem skojarzyli z urodzinami przewodniczącego rady gminy Mirosława Maziarza, który 19 lutego skończył 60 lat i według relacji mieszkańców miał je dość hucznie obchodzić. Choroba miała dotknąć rodzinę przewodniczącego, księdza miejscowej parafii, sołtysa, a nawet prezesa lokalnej OSP.

– To nieprawda, ktoś ma bujną wyobraźnię – śmieje się Maziarz. – Nie było żadnej imprezy. Kto przyszedł z życzeniami, dostawał kawałek torciku na wynos, przy zachowaniu reżimu sanitarnego i dystansu społecznego. Jestem odpowiedzialny i nie naraziłbym nikogo na utratę zdrowia, czy życia. Nie robię wielkich uroczystości, w poprzednich latach na moje urodziny przychodziło co najwyżej osiem osób.

Mirosław Maziarz przyznaje jednak, że Covid`19 szaleje w Kaniem. – Niestety, ale chorują też moi bliscy. Zakażona jest moja siostra, jej syn, dlatego też przebywam na kwarantannie do 2 marca, bo w sobotę 20 lutego miałem z nią kontakt. Z tego powodu musiałem odwołać swoją wizytę u lekarza i rehabilitanta.

Czuję się dobrze, zatem nie robiłem testu. Wiem, że prezes Ochotniczej Straży Pożarnej jest w szpitalu i wierzę głęboko, że niebawem wróci do domu. Sołtyska natomiast miała Covid`19, ale jest już zdrowa. Z kolei ksiądz, podobnie jak ja, ma obowiązkową kwarantannę – tłumaczy przewodniczący i dodaje: – W piątek, 26 lutego, obchodziłem imieniny. Byłem sam z moją 80-letnią mamą. Gdyby nie koronawirus, pewnie zaprosiłbym gości. (s)

News will be here