Grają na nową nutę

Historia lubi płatać figle. Straciła stanowisko na rzecz lubelskiego muzyka, a teraz sama przyjechała do Lublina kierować miejscową jednostką kultury. Wieloletnie szefowa Filharmonii Dolnośląskiej, Zuzanna Dziedzic, została wicedyrektorką Filharmonii Lubelskiej.


Urodzinowy rok

Dyr. Dziedzic wesprze w kierowaniu instytucją Wojciecha Rodka, który jako uznany, rozchwytywany w kraju dyrygent nie zawsze może poświęcić wystarczającą ilość swojego czasu i uwagi problemom codziennego zarządzania FL. Co ciekawe, przed dwoma laty Dziedzic po 26 latach po przegranym konkursie opuszczała Filharmonię w Jeleniej Górze, gdzie zastąpił ją Tomasz Janczak – wcześnie wicedyrektor Teatru Muzycznego w… Lublinie. Wydaje się jednak, że pomimo tego doświadczenia – dyr. Dziedzic nie chowa urazy do lubelskiej kultury. Przeciwnie – chce jej służyć.

Rok 2019 będzie dla Filharmonii szczególny – to rok 75-lecia placówki. Najważniejsze wydarzenia czekającej nas jeszcze w części sezonu – to m.in. Lubelska Wiosna Młodych, podczas której w cyklu trzydniowych koncertów z Orkiestrą Symfoniczną FL wystąpią m.in. dyplomanci lubelskich szkół muzycznych. Dyrektor Rodek zapowiada także ściślejszą niż dotąd współpracę z Towarzystwem Muzycznym im. Wieniawskiego oraz prezentację laureatów Międzynarodowego Konkursu Młodych Skrzypków.

Ambitne plany z poparciem załogi

Kto wie jednak, czy jeszcze większe zmiany nie zajdą w wewnętrznych stosunkach panujących w jednostce. Dyr. Dziedzic w Jeleniej Górze znana była z dużej surowości i tworzenia zespołów akceptujących te metody i osiągających korzystne artystycznie efekty. Teraz ma się to powtórzyć w Lublinie. – To będzie najlepsza Filharmonia w kraju! – zapowiada dyr. Dziedzic, podkreślając m.in. potrzebę „zmiany mentalności” pracowników. Chodzić ma o większy niż dotąd nacisk na kreatywność, samodzielność i pracę własną członków zespołu – wyliczają oboje dyrektorzy.

Chociaż ich poprzednicy narzekali raczej na buntowniczy i niezależny charakter lubelskich artystów, ci tym razem popierają ambitne plany wybranych przez nich szefów. To po prostu kwestia zaufania i poziomu ludzi, z którymi pracujemy – podkreślają muzycy FL. Bez wątpienia też atmosfera panująca w placówce jest wyraźnie lepsza niż choćby za kadencji poprzedniego kierownictwa.

TAK

News will be here