Piątej fali nie widać tylko w szpitalu

Piąta fala pandemii okazuje się chyba najboleśniejszą w historii. Świadczą o tym nie tylko zamknięte szkoły, gigantyczne zapotrzebowanie na testy i spora absencja w pracy, ale i zamknięte urzędy. Wzrostu zakażeń na razie nie widać tylko na oddziale covidowym włodawskiego szpitala.

Pandemia z coraz większą siłą uderza w powiat włodawski. Jeszcze tydzień temu zamykano tylko pojedyncze oddziały w szkołach, aż przyszła decyzja odgórna, że od czwartku szkoły od piątej klasy wzwyż w całej Polsce przechodzą na tryb zdalnego nauczania. Podobnie jest z urzędami, które w większości się zamknęły lub znacznie ograniczyły możliwość bezpośredniego przyjmowania petentów. O zamknięciu urzędów na cztery spusty poinformowali m.in. wójtowie gmin Włodawa i Hanna.

W Urzędzie Miejskim we Włodawie i we włodawskim starostwie niewiele się zmieniło, nadal obsługują interesantów przez biura podawcze. – Nie ma jednak większych problemów z dostaniem się do urzędników czy do mnie osobiście. I tak mamy organiczną liczbę urzędników z powodu izolacji czy kwarantanny, więc przejście na pracę zdalną niewiele by zmieniało – mówi starosta Andrzej Romańczuk.

Ogólnie pomysł z pracą zdalną, która została rozporządzaniem polecona administracji samorządowej przez premiera, w urzędach niezbyt się podoba. – Jest początek roku, straszny bałagan z tzw. nowym ładem, mnóstwo problemów bieżących, więc praca zdalna to wymysł ludzi, którzy nie mają pojęcia o pracy w administracji – mówi jedna z urzędniczek.

Równym niewypałem okazała się możliwość bezpłatnego testowania w każdej aptece. Zgodnie z rozporządzeniem od czwartku (27 stycznia) w każdej polskiej aptece miała być możliwość wykonania szybkiego testu antygenowego. Na kilkanaście tysięcy aptek w Polsce taką gotowość w czwartek rano przedstawiło nieco ponad pół setki. Oczywiście żadna z nich we Włodawie, choć jest ich co najmniej kilka.

– Trzeba mieć po prostu do tego warunki, czas na przygotowanie i personel. Kilka dni to można dać wojsku na mobilizację, ale nie aptekom na przystosowanie ich do testowania każdego chętnego – mówi jedna z włodawskich farmaceutek.

Choć zakażonych koronawirusem przybywa w tempie wręcz lawinowym, osób wymagających hospitalizacji na oddziale covidowym jeszcze wielu nie ma. – Nie zauważyliśmy, by liczba pacjentów nagle wzrosła – mówi Teresa Szpilewicz, dyrektor włodawskiego szpitala. (pk)

 

News will be here