Piec wygaszony. Chleba nie będzie

Po ponad 30 latach działalności zamknęła się jedna z dwóch działających w Sawinie piekarni. I wbrew temu, co na gminnej sesji mówił jeden z radnych, gwoździem do trumny rodzinnego biznesu nie okazał się kolejny powstający tu dyskont…

W trakcie ubiegłotygodniowej sesji radni gminy Sawin dyskutowali m.in. o otwarciu kolejnego w Sawinie marketu – do Stokrotki dołączyła Biedronka. Radny Wojciech Adamowicz zastanawiał się, czy tego typu inwestycje nie uderzają w lokalnych przedsiębiorców. Otworzenie kolejnego dyskontu zbiegło się bowiem w czasie z zamknięciem piekarni prowadzonej przez miejscowego przedsiębiorcę – Adama Mroza.

Pan Adam założył ją w 1992 roku. Cieszyła się doskonałą renomą, a i pana Adama, który wcześniej prowadził w Sawinie hurtownię i był przez wiele lat prezesem miejscowego OSP znali wszyscy, więc po świeże bułki i chleb zaglądali tu nie tylko mieszkańcy Sawina, ale i okolic. Czy rzeczywiście jego biznes „dobił” kolejny dyskont?

– Nic z tych rzeczy. Po prostu zdrowie nie pozwala mi już prowadzić piekarni – mówi „Nowemu Tygodniowi” Adam Mróz. – Lubiłem swoje zajęcie i łączyłem przyjemne z pożytecznym, bo ludziom moje pieczywo smakowało, ale pora odpocząć. Już jestem na rencie, a w lipcu osiągnę wiek emerytalny, pora zająć się sobą, swoim zdrowiem – wyjaśnia przyczyny zamknięcia piekarni przedsiębiorca.

Rodzinnych tradycji nie ma kto niestety kontynuować. – Wszystko się kiedyś kończy, ale kto wie, może jak zdrowie jeszcze kiedyś pozwoli, albo będę się nudził, znów wrócę do wypieków – zapowiada pan Adam. (kg)

News will be here