Plany połączenia szpitali pozostają na stole

Na pewno nie stanie się to szybko, ale wciąż jest prawdopodobne. Chodzi o połączenie świdnickiego szpitala ze szpitalem w Łęcznej. Rozmowy w tej sprawie rozpoczęły się przed dwoma laty, ale przerwała je pandemia. Powiat Świdnicki, który jest organem prowadzącym SP ZOZ w Świdniku, zapowiada, że chce je kontynuować.


Pomysł połączenia obu szpitali pojawił się przed dwoma laty i był jedną z opcji rozważanych przy opracowaniu planu naprawczego świdnickiego szpitala, który 2019 rok zamknął stratą. Przypomnijmy, że zgodnie z wprowadzoną w 2018 roku nowelizacją ustawy o działalności leczniczej, szpitale, które kończą rok ujemnym wynikiem finansowym są zobowiązane do przygotowania i wdrożenia takiego dokumentu.

Wskazywano, że połączenie placówek może być szansą na poprawę kondycji finansowej, jednak ostatecznie w planie naprawczym przedstawionym przez dyrektora SP ZOZ w Świdniku taka fuzja nie została ujęta, a temat przycichł, kiedy rozpętała się pandemia Covid-19.

– Pandemia wywróciła wszystko do góry nogami. W tych realiach łączenie szpitali jest raczej niemożliwe, ale uważam, że w przyszłości ten pomysł mógłby wrócić. Zwłaszcza, że obie strony bardzo życzliwie do niego podeszły. Ale nasze chęci to za mało. Potrzebny jest duży udział NFZ i stosowna legislacja, choć zanosi się na to, że zmiany będą iść właśnie w kierunku konsolidacji – mówiły wówczas władze szpitala.

Zapytaliśmy władze powiatu świdnickiego, czy w związku z tym, że w ostatnim czasie zniesiono większość covidowych obostrzeń, a liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu tej choroby maleje, jest zamiar powrotu do przerwanych przed dwoma laty rozmów dotyczących fuzji obu szpitali.

– Tak – potwierdza starosta świdnicki, Łukasz Reszka. – Wracamy do tych rozmów i analizy tej sytuacji. Traktuję to rozwiązanie jako lekarstwo na pewne bolączki, z powodu których cierpi nasza lecznica. Mam na myśli np. bliskość szpitali w Lublinie czy właśnie Łęcznej. W dużych szpitalach specjaliści mogą liczyć na lepsze środki finansowe i wolą pracować tam, a nie np. w Świdniku.

Wiele niewiadomych

Już dziś wiadomo, że ewentualne połączenie lecznic nie będzie łatwym ani szybkim procesem. Potrzebne – jak wskazuje starosta – są m. in. rozwiązania systemowe, które dadzą podstawy do funkcjonowania takich podmiotów.

– Jest wiele problematycznych kwestii. Kiedyś była mowa o pilotażowym programie polegającym na łączeniu małych szpitali z dużymi, aby tych małych nie likwidować, a zrobić jeden dobrze działający twór. Czy ministerstwo nadal jest za takim pilotażem, czy nadal w ten sposób widzi potrzebę reformy służby zdrowia i usprawnienia opieki medycznej, to już pytania do ministerstwa – wskazuje starosta.

Jacek Kamiński, dyrektor SP ZOZ w Świdniku, który jest autorem pomysłu dotyczącego fuzji placówek, uważa, że jest to rozwiązanie, które warto wziąć pod uwagę, ale wskazuje, że jest ona raczej „pieśnią przyszłości”, a nie planem na najbliższe miesiące. – Czekamy na ustawę o modernizacji szpitali. Zakładam, że kierunek łączenia oddziałów i szpitali będzie pożądany, ale trudno dziś przesądzać, czym się to finalnie zakończy. Jestem zwolennikiem tego, aby tworzyć silne i większe podmioty, koncentrować kwestie związane z oddziałami i personelem, bo wiadomo, że lekarzy specjalistów brakuje. Sam pomysł jest godny zastanowienia, ale to raczej odległa perspektywa – komentuje dyrektor.(w)

 

News will be here