Prywatne przedszkola dostały wypowiedzenia

Zanosi się na kolejną burzę w chełmskiej oświacie? Miasto właśnie wypowiedziało umowę użyczenia nieruchomości przy ul. Botanicznej w Chełmie, firmie która od dwudziestu lat prowadzi tam Niepubliczne Przedszkole z Oddziałami Integracyjnymi „Razem”. Rodzice są zaskoczeni i przestraszeni, co będzie z ich dziećmi. Miasto zapewnia, że jest skłonne do rozmów.

O tym, że miasto planuje wypowiedzieć umowy użyczenia budynków komunalnych prywatnym przedszkolom „W Kasztanowym Parku” przy ul. Lubelskiej i „Razem” przy Botanicznej, pisaliśmy jako pierwsi już pod koniec 2022 roku. Urzędnicy nieoficjalnie przyznawali, że nie może być tak, że prywatne firmy korzystają za damo z miejskiego majątku. Bezpłatne umowy użyczenia miałyby zostać zastąpione komercyjnymi umowami najmu.

– Miasto Chełm wystąpiło do wyżej wymienionych podmiotów z pisemną informacją o zamiarze rozwiązania przedmiotowych umów. Zasygnalizowano to jednostkom odpowiednio wcześnie z uwagi na fakt, iż zgodnie z zapisami przedmiotowych umów użyczenia wypowiedzenie może być dokonane na dwanaście miesięcy naprzód przed końcem roku szkolnego – tak w styczniu tłumaczyli miejscy urzędnicy.

Właściciele przedszkoli odpowiedzieli na pisma i czekali na dalszy rozwój sytuacji.

– Liczyłam na jakieś spotkanie, rozmowę, propozycję ustalenia stawki czynszu a może propozycję odkupienia nieruchomości, ale zamiast tego dostałam w minionym tygodniu wypowiedzenie użyczenia budynku – mówi zaskoczona Anna Gębal, założycielka przedszkola Integracyjnego „Razem”, które działa przy Botanicznej od 1994 roku. – Postawiono nas, a najbardziej rodziców, pod ścianą. Bez alternatywy i rozmowy.

Wzburzeni rodzice odezwali się do naszej redakcji. – Co będzie teraz z naszymi dziećmi? Czy w urzędzie miasta ktoś się nad tym zastanawia? – pytali zdenerwowani. – Zapisałam dziecko na Botaniczną, bo wiem, że tutaj ma najlepszą opiekę. Jeśli będę musiała teraz szukać innej palcówki, to dla dziecka będzie to niepotrzebny stres i szok.

Do „Razem” uczęszcza 133 dzieci, w tym 25 z orzeczeniami o niepełnosprawności i 31 z wczesnym wspomaganiem. W przedszkolu pracuje 36 osób. Placówka funkcjonuje od 2004 roku. Cieszy się bardzo dobrą opinią wśród mieszkańców. Na tyle dobrą, że w zasadzie nie musi ogłaszać naborów, bo rodzice świadomie, po rekomendacjach znajomych i dzięki opiniom, posyłają tam swoje dzieci.

– Dwadzieścia lat temu miasto dało wybór rodzicom, czy chcą posyłać dzieci do publicznej, czy niepublicznej placówki – mówi A. Gębal. – Nikt na siłę nam dzieci nie przyprowadza. Rodzice wiedzą, że dostaną u nas nie tylko opiekę nad dziećmi, ale wsparcie, konsultacje medyczne, badania, na które czeka się miesiącami, albo latami w publicznej służbie zdrowia. Wiemy, jak to działa i pomagamy kierować rodziców dzieci niepełnosprawnych poza szpitalem, pokazujemy im ścieżkę, podpowiadamy gdzie pojechać, do kogo się zwrócić. Nie dążymy do tego, żeby nic nie płacić. Ale sposób, w jaki zostaliśmy potraktowani, jest trochę zaskakujący.

Niepubliczne placówki uzupełniają ofertę miejskich przedszkoli i kosztują miasto mniej, bo dostają z budżetu 75 proc. kosztów utrzymania dzieci w przedszkolach. Już wcześniej przedsiębiorcy wyliczali, że na każdym przedszkolaku z Chełma, który zapisany jest do niepublicznej placówki, miasto oszczędza ok. 300 zł miesięcznie. W skali roku to pokaźne sumy. Przez 20 lat pracy przedszkola nie płaciły czynszu, ale inwestowały w miejskie budynki, podnosząc ich wartość i ratując przed ruiną. Skoro miasto wypowiada teraz umowy, to zwróci przedsiębiorcom te nakłady, idące jeśli nie w miliony to co najmniej w setki tysięcy złotych? A co z innymi zobowiązaniami? „Razem” dostało pod koniec zeszłego roku pół miliona złotych ministerialnej dotacji na remonty m.in. ogrodzenia i sanitariów. Jeżeli dostanie wypowiedzenie, nie dotrzyma warunków pięcioletniej trwałości projektu.

– Zwrócimy się do Rady Miasta z prośbą o podjęcie rozmów, bo w 2004 roku to Rada Miasta podejmowała uchwałę o użyczeniu nam budynków – mówi A. Gębal. – Poprosimy o postawienie tego na sesji i umożliwienie nam zabrania głosu.

Na sesję wybierali się również dzwoniący do nas rodzice. – Niech władze miasta i radni wytłumaczą nam, po co burzyć coś, co doskonale funkcjonuje i sprawdza się od kilkunastu lat. Do tego przedszkola chodzi już moje trzecie dziecko – mówiła jedna z mam.

Czy dojdzie do konfrontacji rodziców z władzami miasta na sesji, jednak nie wiadomo. Ich głosy niezadowolenia najwyraźniej dotarły do Ratusza, bo w ubiegły czwartek do przedszkola „Razem” dotarło pismo z urzędu z zaproszeniem na rozmowy w sprawie zagospodarowania budynku po rozwiązaniu umowy użyczenia.

Urzędnicy nie wykluczają podjęcia rozmów w sprawie zastąpienia bezpłatnego użyczenia umową najmu i dodają, że jakiekolwiek zwracanie obecnym użytkownikom placówek poniesionych nakładów na ich remonty nie wchodzi w grę, bo zgodnie z umową nie podlegają one zwrotowi. – Jdnak zostały one uwzględnione przy szacowaniu wartość rynkowej miesięcznej stawki ewentualnego czynszu najmu – wyjaśnia Grzegorz Zarzycki z UM Chełm. – Należy podkreślić, że Miasto jest właścicielem tego budynku, stąd też nie może być mowy o jego przejęciu, natomiast podjęte działania mają na celu uporządkowanie zasad jego dalszego odpłatnego użytkowania, o czym wszystkie zainteresowane podmioty były z wyprzedzeniem informowane.

– Oczywiście przyjdziemy na takie rozmowy – zapowiada Anna Gębal. – Mam nadzieję, że miasto przedstawi jakieś realne propozycje. (bf)

 

News will be here