Radny Dmowski odpuszcza

Radny Marcin Dmowski (Rodzina i Prawo) jednak nie wystartuje w wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Jego nazwiska nie znajdziemy również na listach do rady miasta i rady powiatu. – Szkoda. Dał się poznać jako bardzo pracowity człowiek – żałują niektórzy mieszkańcy miasta. Sam radny zapewnia, że nie zamierza całkiem wycofywać się z życia publicznego.


Marcin Dmowski miał startować z listy PiS do Sejmiku Województwa Lubelskiego. Wielu świdniczan uważało, że dzięki temu Świdnik znowu będzie miał reprezentanta w sejmiku. Tymczasem kilka dni temu radny zamieścił na Facebooku oświadczenie, że nie będzie kandydował ani do sejmiku, ani do rady miasta czy powiatu.

„Decyzja o kandydowaniu (do sejmiku – przyp. aut.) była dla mnie bardzo trudna, bo oznaczała duże oderwanie od spraw Świdnika, ale tłumaczyłem sobie, że o nasze miasto można też walczyć na tym forum. Tam podejmuje się przecież najważniejsze decyzje co do finansowania wielu nowych inwestycji i decyduje się o najważniejszych sprawach województwa. Jednak, jak to w polityce, często zmieniają się okoliczności i coś, co wydaje się dobrą decyzją, po jakimś czasem okazuje się błędem. Zrozumiałem, że najwięcej satysfakcji daje mi praca dla Was, informowanie o tym, co dzieje się w naszym mieście i realizowanie wizji miasta. Ponad wszystko cenię sobie niezależność i możliwość pracy ze wszystkimi, którym na sercu leży to, co nas otacza. Wejście w machinę dużej polityki kłóciłoby się z moimi wewnętrznymi przekonaniami. Dlatego też podjąłem decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach samorządowych” – napisał na swoim Facebooku radny.

W rozmowie z nami Dmowski przyznaje, że po tym, jak zrezygnował ze startu do sejmiku, otrzymał propozycję kandydowania do rady miasta lub rady powiatu.

– Listy były już ustalone i abym mógł wystartować, kogoś trzeba byłoby wykreślić. Nie chciałem tego, bo uważam, że nie byłoby to do końca uczciwe, stąd taka decyzja – tłumaczy radny.

Wśród lokalnych polityków nie brakuje jednak opinii, że do takiej decyzji mogła skłonić go rywalizacja o miejsca na liście PiS, na której młody, nie będący członkiem partii samorządowiec był spychany na dalsze pozycje.

Wielu świdniczan żałuje, że Dmowskiego zabraknie w przyszłej kadencji w samorządzie.

– To jeszcze młody człowiek. Pracował w radzie tylko jedną kadencję, ale dał się poznać jako pracowita i zaangażowana osoba – komentuje jedna naszych z czytelniczek.

Podobnego zdania jest również radna Edyta Lipniowiecka z przeciwnego RiP klubu ŚWS.

– Niedobrze, że Marcin Dmowski nie kandyduje do rady miasta. Jako radna opozycyjna mogę powiedzieć, że współpracowało się z nim bardzo dobrze. Nie będzie nadużyciem, jeśli powiem, że oboje byliśmy jednymi z najbardziej aktywnych radnych. Szkoda, że w lokalnej polityce zabraknie takiej osoby, która wyróżniała się na tle innych radnych zaangażowaniem w lokalne sprawy.

Sam radny zapewnia, że rezygnacja ze startu nie oznacza całkowitego wycofania się z życia publicznego.

– Działać na rzecz miasta można, nie tylko będąc radnym. Mam zamiar wspierać różne przedsięwzięcia, inicjatywy i działać społeczne – mówi Marcin Dmowski. (w)

News will be here