Rozstrzelali się po przerwie

GRANICA DOROHUSK – ZNICZ SIENNICA RÓŻANA 4:1 (0:0)


1:0 – Gierczak (67), 2:0 – Poznański (77), 3:0 – Gierczak (80), 4:0 – Gierczak (84), 4:1 – D. Mazurek (86).

GRANICA: Kopeć – Piotrowski, Gierczak, Swatek, Alikowski (78 Józaczuk), Kulbicki (64 Czuluk), Marek Grzywna, Poznański (88 Ł. Ruszkiewicz), Gorzała, Niemiec, Słomka (84 Kogut). Trener – Grzegorz Świderski.

ZNICZ: Bednarczyk – Bryda, Szostak, Hopko, Oleksym (75 Drzewiecki), D. Mazurek, K. Mazurek, Olszyna (46 Fedak), C. Hawryluk, Bohuniuk, Szponar. Trener – Mirosław Basiński.

Znicz przystąpił do meczu w Dorohusku, jako zespół okupujący ostatnie miejsce w tabeli chełmskiej ligi okręgowej. To Granica zdawała się więc być faworytem, ale paradoksalnie pierwsza połowa była dość wyrównana. – Trochę w tej części spotkania się męczyliśmy – relacjonuje Konrad Czebiera, wiceprezes Granicy Dorohusk. – Dominowaliśmy w posiadaniu piłki, ale graliśmy niedokładnie. Oddaliśmy kilka strzałów, ale albo niecelnych albo prosto w bramkarza Znicza – dodaje. Najlepszych sytuacji dla gospodarzy nie wykorzystali: grający prezes klubu Arkadiusz Słomka oraz Patryk Gierczak i Paweł Alikowski.

– Trzeba przyznać, że goście też dwukrotnie byli blisko zdobycia bramki. Raz uratował nas Piotr Kopeć, a w drugiej sytuacji piłka minimalnie minęła słupek naszej bramki – opowiada Czebiera. W przerwie meczu Grzegorz Świderski mobilizował swoich zawodników do jeszcze lepszej gry. Poskutkowało. W 67 min. wynik meczu otworzył Patryk Gierczak strzałem z 5 m. Bramkarz Znicza był bez szans. Goście zaczęli się gubić i szybko stracili kolejne bramki. W 77 min. zrobiło się 2:0. Gola, po indywidulanej akcji, zdobył Piotr Poznański.

Trzy minuty później Granica prowadziła już 3:0. Gierczak dośrodkowywał piłkę w pole karne gości, ta otarła się o jednego z zawodników zespołu z Siennicy Różanej i wpadła do siatki. – Gol na 4:0 do efekt ładnej akcji prawym skrzydłem Piotrowskiego i wyłożeniu piłki do Gierczaka – opowiada Czebiera. Wysokie prowadzenie nieco uśpiło gospodarzy, którzy dali Zniczowi wbić gola honorowego. – W końcówce zagraliśmy zbyt nonszalancko w obronie, nastawiliśmy się na kolejne trafienia i to się zemściło. Znicz, pomimo wysokiej przegranej, był groźny do końca spotkania – podsumowuje wiceprezes Granicy Dorohusk. (kg)

News will be here