Skoda Karoq 2,0 TDI 115 KM

Który producent montuje jeszcze w nowych samochodach dwulitrowego diesla o mocy zaledwie 115 KM? Odpowiedź brzmi: Skoda. Stara i niewysilona konstrukcja ma charakteryzować się niskim spalaniem i dużą niezawodnością. Jak to wygląda w praktyce?

Nadwozie i wnętrze

Zwarte, muskularne nadwozie, ostre linie i przetłoczenia oraz klasyczna SUV-owoska sylwetka – tak w skrócie można opisać Skodę Karoq. Jak na SUV-a przystało, dolną część nadwozia chronią czarne plastikowe listwy. Przy ponad 438 centymetrach długości Karoq ma bardzo pojemną, komfortową kabinę, w której miejsca nie brakuje nie tylko z przodu, ale i na tylnej kanapie. Przy wyposażeniu tylnej kanapy w system Varioflex, który radykalnie zwiększa funkcjonalność i możliwość aranżacji przestrzeni bagażowej pojemność bagażnika może wynieść aż 1810 l (standard to 521 l).

Kanapa składa się z trzech foteli, z których każdy da się niezależnie przesuwać, składać i zupełnie wyjmować. By dostać się do przestrzeni bagażowej, wcale nie trzeba używać rąk. Wystarczy tylko przesunąć stopę pod zderzakiem i klapa otworzy się automatycznie (funkcja dostępna z elektrycznie otwieraną klapą bagażnika i bezkluczykowym systemem obsługi samochodu KESSY). Do tego mamy 30 rozwiązań „Simply Clever”, które zwiększają wszechstronność i komfort eksploatacji bez podwyższania kosztów. Do rozwiązań godnych uwagi należy między innymi elektrycznie zwalniany i odchylany zaczep holowniczy, który pojawia się tylko wtedy, gdy jest potrzebny.

Centrum dowodzenia stanowi 9,2-calowy ekran System Infotainment Columbus. Oprócz systemu nawigacyjnego i wbudowanej pamięci, można go wyposażyć w moduł LTE, który jeszcze zwiększa możliwości i funkcjonalność. Oprócz sterowania dotykowego i głosowego po raz pierwszy w historii Skody pojawia się tutaj możliwość sterowania gestami.

Silnik i skrzynia biegów

Testowany model Karoqa napędzał wysokoprężny motor 2,0 TDI o mocy 115 KM i maksymalnym momencie wynoszącym 250 Nm. Królem prędkości to auto nie jest, bo na pierwszą setkę trzeba czekać ponad 11 sekund, ale przy codziennej jeździe wcale braku mocy nie czuć. Do 50 km/h auto zbiera się całkiem żwawo, mocy brakuje dopiero przy wyższych prędkościach. Skoda może się rozpędzić do ok. 190 km/h, więc nie będzie zawalidrogą również na autostradach.

Napęd na przednią oś w tym przypadku jest przenoszony za pomocą automatu DSG. Być może gdybyśmy dostali manualną skrzynię, spalanie byłoby niższe, bo średnio wyszło nam 6,3 litra na sto kilometrów. Nie jest to wynik atrakcyjny, szczególnie że nie jeździliśmy po autostradach i nawet nie zbliża się do spalania kultowej jednostki 1,9 TDI, która potrafiła łyknąć niewiele ponad 4 litry ropy.

Zawieszenie i komfort jazdy

Zawieszenia Karoqa jest zestrojone tak jak w innych Skodach. Jest twarde, sztywne i mocno trzęsie na nierównościach, ale gdy trafi na większe dziury pracuje bezgłośnie. Po gładkim jedzie jak po sznurku i wcale nie czuć, że mamy pod sobą ciężkiego SUV-a. Na bardzo wysokim poziomie stoi wyciszenie kabiny, fotele są bardziej niż wygodne, więc pokonywanie długich tras tym autem wcale nie powoduje dyskomfortu.

Wyposażenie i cena

Wyjściowo Skoda Karoq z tym napędem kosztuje nieco ponad 140 tys. zł. Wersja testowa jest droższa – zapłacimy za nią ok. 180 tys. zł, ale też dostaniemy o wiele lepiej skonfigurowany samochód. Na jego pokładzie znajdziemy m.in.: automatyczną skrzynię biegów, automatyczną klimatyzację, system wspomagania parkowania, dwukolorową tapicerkę, aktywny tempomat, funkcje monitorowania martwego pola w lusterkach i asystenta pasa ruchu, elektrycznie sterowany fotel kierowcy i system nawigacji satelitarnej z ponad 9-calowym wyświetlaczem, 18-calowe koła, elektrycznie zwalniany hak holowniczy czy zestaw rozruchowy w walizce.

News will be here