Słabsza forma Startu

START KRASNYSTAW – GROM RÓŻANIEC 2:2 (1:1)


0:1 – Kaproń (20 karny), 1:1 – D. Sołdecki (28 karny), 1:2 – Kaproń (68 karny), 2:2 – Denkiewicz (80).

START: Janiak – Piwko, Saj, Kożuchowski, Czarnecki, Kraiko (50 Welman), Denkiewicz, Florek, Knap (50 Lenard), D. Sołdecki, Skiba.

Start Krasnystaw świetnie rozpoczął tegoroczny sezon. W dwóch pierwszych meczach zdobył komplet punktów i w każdym strzelił po cztery gole. W obu spotkaniach świetnie zaprezentował się 18-letni Miłosz Ciechan, który zdobył po dwie bramki. Nic dziwnego, że podopieczni Marka Kwietnia byli zdecydowanym faworytem meczu z Gromem Różaniec, z którym do tej pory na własnym stadionie jeszcze nie wygrali. Mimo że tym razem Ciechana zabrakło w kadrze meczowej.

– Graliśmy z Gromem dwukrotnie i oba mecze zakończyły się remisami. Za to w Różańcu wygraliśmy dwa razy – mówił przed meczem Marek Kwiecień

W sobotnie popołudnie Start nie był jednak sobą. Zagrał znacznie słabiej, niż z Kryształem i Tomasovią. – Nie możemy być zadowoleni z naszej gry, mecz z Gromem nam kompletnie nie wyszedł i w trzecim meczu z tym rywalem u siebie zanotowaliśmy trzeci remis – stwierdził po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec gospodarzy.

W sobotę w słabszej dyspozycji byli nie tylko zawodnicy Startu. Nie spisali się też sędziowie. – Arbiter główny podyktował dla gości dwa rzuty karne, według mnie, „z kapelusza” – uważa M. Kwiecień. – My też mieliśmy rzut karny po ewidentnym faulu na Kryspinie Florku. Sędzia podejmował dziwne decyzje. Na dobrą sprawę w tym spotkaniu powinny być jeszcze dwie jedenastki, jedna dla nas, druga dla przeciwnika. Obie, w mojej ocenie, ewidentne. Poza tym sędzia bardzo często przerywał akcje, nawet gdy trudno było dostrzec faul, nie dał pograć – podkreśla szkoleniowiec Startu.

Goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie, Start szybko jednak wyrównał i na dobrą sprawę do przerwy powinien strzelić jeszcze przynajmniej jednego gola. – Dominik Skiba miał swoje okazje, ale po chorobie nie może wrócić do dobrej dyspozycji. W drugiej połowie był drugi karny dla Gromu, ale na szczęście udało się nam doprowadzić do remisu. Dawid Sołdecki zagrał do Sebastiana Denkiewicza, a ten pokonał bramkarza Gromu. W samej końcówce mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 88 min. dogodną okazję miał Kryspin Florek – relacjonuje M. Kwiecień.

Zdaniem szkoleniowca Startu, remis w sobotnim spotkaniu, w którym gospodarze zagrali słabiej, należy mimo wszystko szanować. – Pamiętajmy, że dwa razy goniliśmy wynik, nie będąc w dobrej dyspozycji. Nie wiem, czy przypadkiem upał nam nie zaszkodził, bo gdy jest wysoka temperatura gramy słabiej. Czekamy na Alibę Lando, który lada dzień pojawi się w Krasnymstawie i na leczącego uraz Daniela Chariasza. Naszym celem jest grupa mistrzowska, a każdy zdobyty punkt przybliża nas do niej – dodaje szkoleniowiec Startu.

W kolejnym meczu piłkarze Startu zagrają z POM Iskra Piotrowice. Spotkanie odbędzie się 3 września o godz. 16.00 na stadionie w Krasnymstawie. s

News will be here