Strażnicy pukają i pytają o śmieci

Strażnicy miejscy na zlecenie Urzędu Miasta Świdnik sprawdzają czy mieszkańcy, którzy zobowiązali się do zagospodarowywania bioodpadów we własnym zakresie i tym samym mają 4-złotowe zniżki za wywóz odpadów, wywiązują się z umowy. Przy okazji strażnicy sprawdzają, czym palimy w piecach.

 

W połowie 2020 roku Rada Miasta Świdnik zatwierdziła uchwałę w myśl, której mieszkańcy domów jednorodzinnych mogą płacić mniej za wywóz odpadów. Na 4-złotową zniżkę (od obowiązującej kwoty 30 zł) od osoby mogą liczyć właściciele domków jednorodzinnych, którzy zobowiązali się, że będą zagospodarowywać bioodpady we własnym zakresie. Miasto wyposażyło te osoby w kompostowniki o pojemności 700 litrów. Przekazano je na zasadzie umowy-użyczenia, a kiedy ta wygaśnie przejdą one na własność mieszkańców.

W ostatnich tygodniach strażnicy miejscy kontrolują, czy ci, którzy zadeklarowali kompostowanie bioodpadów i korzystają ze zniżki, wywiązują się z umowy, a nie np. wywożą śmieci do ogólnodostępnych kontenerów na odpady zielone.

– Kontrole odbywają się praktycznie codziennie. Przy okazji sprawdzamy szamba i to czym mieszkańcy ogrzewają domy. Z reguły wszystko jest w porządku, choć przy okazji wykryto pewne nieprawidłowości. Dotyczą one przede wszystkim spalania odpadów – mówi Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku.

W zimowych miesiącach Straż Miejska częściej monitoruje także jakość powietrza. Odbywa się to głównie za pomocą tzw. ekopatrolu, czyli auta wyposażonego w stację pomiaru jakości powietrza. Pojazd jest wyposażony także m.in. w termowizjer, miernik hałasu, sprzęt do wyłapywania bezdomnych zwierząt, a także dron. Ten – jak informują strażnicy – jest wykorzystywany w wyjątkowych sytuacjach, zazwyczaj kilka razy w miesiącu.

(w)

News will be here