Szpak: W DPS alkohol się leje

W krasnostawskim DPS druga osoba w ciągu ostatnich kilku miesięcy straciła pracę za alkohol. Radny Janusz Szpak uważa, że w placówce źle się dzieje i sprawą powinna zająć się komisja rady powiatu. Dyrektor Ewa Kowalik przypomina Szpakowi, że gdy był starostą, w DPS za nadużywanie alkoholu zwolniono co najmniej pięć osób.

Na ostatniej sesji rady powiatu krasnostawskiego radny Janusz Szpak pytał o sytuację w Domu Pomocy Społecznej w Krasnymstawie. – Niedawno jedna osoba była pijana, teraz słyszę, że druga. Alkohol się leje. Czy tak powinno być? Czy nie warto się zainteresować tym pijaństwem, panie starosto? – pytał Andrzeja Leńczuka.

Janusz Szpak podkreślał, że na przestrzeni tak krótkiego okresu w DPS w Krasnymstawie miały miejsce dwa incydenty, związane z nietrzeźwymi pracownikami. – Ludzie nie zechcą do takiego domu pomocy społecznej przyjść. Tam naprawdę coś się źle dzieje. Uważam, że trzeba zająć się sprawą na komisji rady powiatu, niech dyrektor DPS wyjaśni, o co chodzi – dociekał były starosta powiatu krasnostawskiego.

Incydent z pijanym pracownikiem DPS próbował wytłumaczyć starosta Andrzej Leńczuk. – Zdarza się tak, że w zakładzie pracy znajdzie się tak zwana czarna owca lub osoba, która nadużywa alkoholu – mówił.

Starosta zaznaczył, że DPS w Krasnymstawie zatrudnia około 200 pracowników. Według niego, nie można tolerować sytuacji, gdy ktoś przychodzi do pracy nietrzeźwy. – Taka właśnie była moja decyzja, gdy się o tym dowiedziałem. Poinformowałem panią dyrektor, żeby takim sytuacjom dokładnie się przyjrzała i ich nie tolerowała – stwierdził.

Andrzej Leńczuk dodał, że osoba, która w ostatnim czasie w pracy została przebadana alkomatem i stwierdzono, że jest nietrzeźwa, tego samego dnia zwróciła się na piśmie z wnioskiem o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. – Wiem też, co było w pierwszym przypadku, pracownik również stracił pracę – mówił starosta, nawiązując do incydentu z końca listopada minionego roku. Wtedy to, zatrudniony w DPS kierowca w trakcie pełnienia swoich obowiązków został zatrzymany przez policję i stwierdzono u niego 0,22 promila alkoholu w organizmie. W opinii starosty Leńczuka, utrata pracy jest bardzo dotkliwą karą.

Do pytań radnego Janusza Szpaka na sesji odniosła się też Ewa Kowalik, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Krasnymstawie. – Gdy pan radny mówił o tym incydencie, osoba ta od miesiąca już nie była pracownikiem DPS – twierdzi E. Kowalik. – Pracuję w tej jednostce od 2004 roku i chciałabym przypomnieć, że w czasach, kiedy Janusz Szpak pełnił funkcję starosty krasnostawskiego, w naszej placówce odnotowano co najmniej pięć przypadków zwolnień z pracy z powodu nadużywania alkoholu. Wtedy pan Szpak nie widział problemu? Nie pamięta, co było kiedyś, a teraz jest zbulwersowany?! – kończy dyrektor Kowalik. (ps)

News will be here