Szpital na krawędzi paraliżu

Około 40 lekarzy, pielęgniarek i położnych z krasnostawskiego szpitala podpisało się pod dramatycznym apelem w sprawie fatalnej sytuacji, w jakiej znalazł się SP ZOZ w Krasnymstawie. Z treści listu wynika, że kilku oddziałom grozi zamknięcie.

10 stycznia br. na biurko Witolda Boruczenki, przewodniczącego rady powiatu krasnostawskiego, trafiło pismo, pod którym podpisało się ok. 40 pracowników SP ZOZ w Krasnymstawie, głównie lekarzy, pielęgniarek, położnych. Do jego treści udało się nam dotrzeć szybciej niż Andrzejowi Jarzębowskiemu, dyrektorowi szpitala, czy Andrzejowi Leńczukowi, staroście krasnostawskiemu.
– My, pracownicy szpitala w Krasnymstawie, pragniemy poinformować organ założycielski o dramatycznej, z naszego punktu widzenia, sytuacji, w jakiej znalazł się nasz szpital – rozpoczyna się list. – Prawdopodobnie nigdy jeszcze w historii krasnostawskiego szpitala miejsca nie miało takie skumulowanie negatywnych zjawisk dotyczących kilku oddziałów – czytamy.

Reumatologia zamknięta

Po pierwsze, pracownicy SP ZOZ z niepokojem informują o tym, co dzieje się z oddziałem reumatologii. Nie przyjmuje on pacjentów od 5 listopada 2021 r., co jest tłumaczone pandemią koronawirusa i skierowaniem personelu z reumatologii na tymczasowy oddział covidowy. Reumatologia ma być ponoć otwarta w tym tygodniu (17-18 stycznia), ale pracownicy dziwią się, dlaczego dopiero teraz. – Kilka dni temu liczba łóżek na oddziale covidowym została zmniejszona o połowę, a mimo to oddział reumatologii nadal jest zamknięty – czytamy.

Lekarze odchodzą z wewnętrznego

Po drugie pracownicy szpitala z obawą obserwują sytuację kadrową na oddziale wewnętrznym. – Nie można tam obsadzić całości dyżurów. Z pracy w 2021 r. zrezygnowało czterech młodych lekarzy, rezygnować chce kolejny, zatrudniony trzy miesiące temu lekarz. Oddział nie wykonuje kontraktu, niegdyś przynoszący zyski, obecnie notuje straty – alarmują lekarze i pielęgniarki.

Operacje i zabiegi zagrożone

Po trzecie – pod znakiem zapytania jest dalsze funkcjonowanie szpitala w zakresie zabiegowym i przeprowadzania operacji. Z końcem 2021 r. wypowiedzenia złożyło dwóch dojeżdżających do Krasnegostawu na dyżury anestezjologów, a pozostałych dwoje lekarzy oddziału anestezjologii i intensywnej terapii, obciążonych wciąż zwiększającą się liczbą dyżurów, złożyło wypowiedzenia z pracy z końcem lutego tego roku. A przecież bez anestezjologów żaden szpital funkcjonować nie może.

Trzy oddziały do zamknięcia?

– Za trzy tygodnie prawdopodobnie zostaną zawieszone, a w praktyce zamknięte, trzy oddziały szpitala: pediatryczny, neonatologiczny i położniczo-ginekologiczny – czytamy w liście pracowników SP ZOZ. – Po śmierci jednego z lekarzy z pediatrii w lutym 2021 r., i mimo wiedzy o braku chęci do kontynuowania pracy przez ordynatora tego oddziału, poszukiwania nowego personelu podjęto w ostatnim momencie i są one jak dotąd nieskuteczne – dowiadujemy się.

Dzieci bez opieki?

Od 1 lipca 2021 r. jest zamknięty oddział pediatryczny szpitala w Zamościu, likwidację 40-łóżkowej pediatrii planuje Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie, są trudności z dostaniem się do Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Po ewentualnym zawieszeniu funkcjonowania pediatrii w Krasnymstawie, może okazać się, że dzieci z powiatu krasnostawskiego zostaną pozbawione całodobowej opieki medycznej!

– Zawieszenie spowoduje też utratę przez oddziały akredytacji do szkolenia specjalistycznego, a co za tym idzie dalszą utratę czterech młodych lekarzy rezydentów odbywających szkolenie w Krasnymstawie – czytamy.

Pracownicy SP ZOZ podkreślają, że nie są w ogóle informowani o dalszych losach lecznicy. Nie wiedzą, czy zaraz nie zostaną zwolnieni z pracy, czy może będą wysłani na przymusowe urlopy. – Taka sytuacja powoduje, że część personelu już szuka sobie nowej pracy – alarmują.

Łapanka na SOR

Źle się dzieje również na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. – Od wielu lat są problemy z obsadzeniem dyżurów na SOR, jak również zapewnieniem codziennej opieki lekarskiej. Pomimo znajomości faktu, że lekarz kierujący SOR w poniedziałki i czwartki ma wolny dzień po dyżurze, każdego z tych dni rano odbywa się „łapanka lekarzy”, którzy będą obsługiwać SOR. Często te osoby są zmuszane do wykonywania codziennych obowiązków na swoim oddziale i na SOR. Sytuacje tego typu były przyczyną odejścia z pracy kilku lekarzy – dowiadujemy się z pisma.

Pracownicy SP ZOZ dziwią się, jak to jest możliwe, skoro według zapewnień dyrektora Jarzębowskiego, w szpitalu w Krasnymstawie pracuje 115 lekarzy? Czy to prawdziwa liczba, czy tylko informacja mająca uśpić czujność organu prowadzącego szpitala, czyli starostwa powiatowego?

– Spiętrzenia tylu trudności nie pamiętają najstarsi pracownicy SP ZOZ. Czy o tym wszystkim wie starosta, rada społeczna, zarząd powiatu, radni powiatowi? Czy to dzieje się za ich zgodą? Czy prawdę o trudnej sytuacji szpitala zna tylko wąskie grono osób? A może tylko pan dyrektor? Patrząc na bierność, brak działań zaradczych, można wnioskować, że ta wiedza dostępna jest tylko dla wąskiego grona – czytamy w apelu.

Kadra SP ZOZ w Krasnymstawie podkreśla, że dalsze pogłębianie się problemów na oddziałach, głównie problemów kadrowych, grozi niemal całkowitym paraliżem pracy szpitala i pozostawieniem mieszkańców powiatu bez całodobowej opieki medycznej.

Komentarz starosty i dyrektora SP ZOZ

O komentarz w sprawie listu zwróciliśmy się i do dyrektora szpitala Andrzeja Jarzębowskiego, i do starosty Andrzeja Leńczuka. W piątek, 14 stycznia, po południu otrzymaliśmy oświadczenie podpisane przez obu panów. Oto jego treść:
– Zarząd powiatu w Krasnymstawie z dużą uwagą przeanalizował problemy związane z funkcjonowaniem SP ZOZ w Krasnymstawie, poruszone w piśmie podpisanym przez kilkudziesięciu pracowników SP ZOZ (…).

Pismo to niewątpliwie świadczy o trosce pracowników o lecznictwo w naszym powiecie. Pragnę w imieniu swoim, jak również zarządu powiatu podtrzymać ponownie deklarację złożoną na początku obecnej kadencji, że naszym celem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania szpitala w Krasnymstawie. W chwili obecnej funkcjonowanie placówek służby zdrowia odbywa się w trudnych warunkach. Zdajemy sobie z tego sprawę i doceniamy pracę całego personelu medycznego.

Podkreślić jednak należy, że mała ilość lekarzy jest problemem, z którym boryka się cała polska służba zdrowia. Duża liczba lekarzy jest w wieku emerytalnym, co ma wpływ na niedobór personalny w wielu szpitalach. Na ten niewątpliwie, istotny problem, nałożyły się wszelkie okoliczności, wynikające z trwającej już blisko 2 lata epidemii COVID-19, które postawiły szpitale w obliczu tworzenia i obsługi łóżek covidowych, czy też ograniczania ilości przyjęć na wielu oddziałach.

To dotyczy także naszego szpitala – podkreślają Leńczuk i Jarzębowski. Dalej dowiadujemy się, że tematy poruszone w apelu zostały omówione 13 stycznia podczas spotkania zarządu powiatu i prezydium rady powiatu z dyrekcją, ordynatorami i kierownikami działów SP ZOZ.

– Ze strony zarządu i dyrekcji SP ZOZ w Krasnymstawie padło zapewnienie, że w dalszym ciągu będą prowadzone intensywne działania zmierzające do pozyskania kadry lekarskiej, szczególnie na oddziały, w których niedobory mogą zagrażać ciągłości ich pracy. Jednocześnie pragnę podkreślić, że sprawy naszego Szpitala są w centrum zainteresowania Zarządu Powiatu od początku kadencji i to zarówno w sferze zabezpieczenia kadrowego, jak też w sferze finansowej i inwestycyjnej.

Powiat realnie wspiera szpital przekazując środki finansowe na inwestycje i zakupy sprzętu medycznego, które w latach 2019-2021 wyniosły 5,1 mln zł, udzielając corocznie 2,2 mln zł pożyczki na działalność bieżącą, czy też udzielając poręczeń. W bieżącym roku środki zaplanowane w budżecie powiatu na inwestycje w szpitalu wynoszą 7,9 mln zł – informują Leńczuk i Jarzębowski.

Udało się nam też dowiedzieć, że na czwartek, 20 stycznia, przewodniczący rady powiatu Witold Boruczenko, zwołał nadzwyczajną sesję w sprawie sytuacji w krasnostawskiej lecznicy.

Karol Garbacz

News will be here