Urząd urzędowi wilkiem

Przez polityczno-urzędnicze przepychanki budowa ulicy Kusocińskiego nie mogła dotąd ruszyć z miejsca. Przełom miał nastąpić w ten poniedziałek, na który starostwo zapowiedziało wydanie pozwolenia na jej budowę

Wróciły powiatowo-miejskie niesnaski o budowę ulicy Kusocińskiego i inne inwestycje. – Starostwo Powiatowe w Świdniku utrudnia i wydłuża procedury związane z kluczowymi inwestycjami Urzędu Miasta – uważa część świdnickich radnych. Miejscy urzędnicy – choć dość ostrożnie w słowach – przyznają, że współpraca ze starostwem mogłaby układać się lepiej. Powiat odpowiada, że chęć dobrej kooperacji była i jest, ale nie może przymykać oczu na braki formalne.


Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Świdnik wśród radnych wywiązała się dyskusja na temat celowego wydłużania przez Starostwo Powiatowe w Świdniku realizacji miejskich inwestycji.
Część radnych stwierdziła, że odnosi wrażenie, iż niektóre projekty (np. budowa ulic Kusocińskiego i Solidarności) są proceduralnie blokowane przez powiat.
– W naszym odczuciu powiat działa destrukcyjnie – przyznaje przewodniczący Rady Miasta Świdnik, Janusz Królik. – Jeśli chodzi o radę miasta, to każda prośba pana burmistrza, zmierzająca do realizacji inwestycji – które są co prawda w zadaniach powiatu, ale na terenie naszej gminy – jest uwzględniana. Bardzo chcemy, by powstały, bo to przełoży się na korzyść dla mieszkańców, ale irytuje nas pewien opór ze strony powiatu, tym bardziej, że do kilku projektów dokładamy duże środki, choć moglibyśmy przeznaczyć je na swoje potrzeby.
Inni radni dodają, że w ich odczuciu powiat uprawia politykę, której celem jest dyskredytacja działań miasta i chęć pokazania jego rzekomej nieudolności.
Podczas obrad pojawiła się propozycja, aby na kolejną sesję zaprosić starostę Dariusza Kołodziejczyka. Sekretarz miasta Ewa Jankowska zaproponowała radnym, aby wystosowali apel do starosty o przyspieszenie procedur i lepszą współpracę. Takie pismo ma zostać przygotowane na kolejnej sesji.
Zdaniem urzędników kooperacja z powiatem rzeczywiście mogłaby układać się lepiej. Na dowód wskazują pismo, jakie ratusz wystosował do powiatu w ubiegły piątek (27 października), w którym przypomina, że ten do 20 października miał przekazać kompletną dokumentację i zezwolenia na budowę dotyczącą ulicy Kusocińskiego. Dokumenty te są potrzebne miastu do złożenia wniosku o dofinansowanie inwestycji. Czas na to UM ma do 15 listopada. Urzędnicy twierdzą, że takich przykładów jest więcej.
– Kiedy wysyłamy wniosek o pozwolenie na budowę naszej inwestycji, starostwo ma na jej wydanie 2 miesiące. Czasem okazuje się, że brakuje jakiegoś załącznika i wówczas pracownicy starostwa mogliby telefonicznie dać znać, że trzeba go donieść. Tymczasem powiat czeka półtora miesiąca, a potem wysyła postanowienie o odmowie wydania decyzji i zwraca wniosek, bo jest niekompletny. W dodatku nie wskazuje, czego konkretnie brakuje. Można to uznać za brak życzliwości albo zwyczajną złośliwość – mówią urzędnicy i dodają, że pewne inwestycje – takie jak choćby budowa ul. Kusocińskiego czy al. NSZZ Solidarność, powinny być także dla powiatu priorytetem
– Nie zapominajmy, że miasto to też część powiatu, a w zasadzie jego centrum. Inwestycje w mieście, co prawda realizowane przez miasto i burmistrza, też należą do powiatu, dlatego powinny być szczególnie ważne także dla starostwa. Są przepisy i powiat oczywiście działa w granicach prawa, ale brakuje zwykłej życzliwości i chęci dobrej współpracy – mówi Ewa Jankowska, sekretarz miasta Świdnik.
Miejscy urzędnicy dodają, że doszło nawet do tego, że potencjalni wykonawcy nie chcą startować w przetargach ogłaszanych przez miasto, bo wiedzą, że powiat może im je blokować, a przez to nie dotrzymają terminów i narażą się na kary.
Starosta świdnicki Dariusz Kołodziejczyk zapewnia, że jeśli radni zaproszą go na sesję, weźmie w niej udział.
– W miarę możliwości biorę udział w każdej sesji, na którą zostaję zaproszony. Nie trzeba przygotowywać uchwały czy apelu. Zajmijmy się merytoryką, a nie tworzeniem niepotrzebnych dokumentów. Jestem gotowy przyjść na sesję, a jeśli będzie potrzeba, wydeleguję też członków zarządu i urzędników, którzy do dobrej współpracy są potrzebni. Uważam, że współpraca z panem burmistrzem układa się dobrze, tylko potrzeba trochę rozsądku i pokory z obu stron. Trzeba usiąść i rozmawiać – mówi starosta i dodaje, że ulica Kusocińskiego to droga powiatowa i dlatego powiatowi zależy na jej jak najszybszej budowie.
Procedura ZRiD ma zostać podpisana w najbliższy poniedziałek. W starostwie na godz. 12 zaplanowano konferencję prasową w tej sprawie.
– Procedura ZRiD ma swój terminarz i nie mogliśmy niczego przyspieszyć. To skomplikowana inwestycja. W sumie jest 131 działek pod budowę ulicy i 70 działek przeznaczonych pod sieci, uzbrojenie itp. Musieliśmy dogadać się ze wszystkimi stronami postępowania. A tych było ponad dwieście. To siłą rzeczy musiało potrwać. Miasto nigdy nie realizowało tego typu inwestycji i może stąd nieznajomość tematu wśród radnych – mówi Jakub Osina, członek Zarządu Powiatu Świdnickiego.
Władze starostwa dodają również, że przy dobrej woli ze strony magistratu uda się także rozwiązać problem ulicy Solidarności.
– Miasto złożyło dokumentację na wydanie ZRiD-u na budowę tej ulicy. W przekonaniu naszych urzędników, którzy wcale nie podpisują takich decyzji z uśmiechem na twarzy, a wręcz przeciwnie, wniosek ten był niezgodny z przepisami. Błędem było m.in. pozyskanie całej dużej działki, na której małym kawałku miała być realizowana inwestycja. To niezgodne z prawem, więc prosiliśmy, żeby to poprawić. Mieliśmy też uwagi do tego, że różnych miejscach pas drogowy miał różną szerokość. Skoro wymagamy od prywatnych inwestorów przestrzegania prawa budowlanego, w takim samym stopniu musimy wymagać tego także od samorządów – kończy J. Osina. (w)

News will be here