Wycinka na giełdzie

W miarę postępów rewolucji walka klasowa zaostrza się, a wróg wewnętrzny staje się gorszy od tego spoza własnej grupy – wiadomo to od czasów rewolucji francuskiej. Prawo i Sprawiedliwość wydaje się stosować te klasyczne zasady i zaczyna wycinać swoich. A dożynki, jak to dożynki – najlepiej wypadają w sferze okołorolniczej.


Kampania żniwna na Rynku Hurtowym w Elizówce była w tym roku wyjątkowo długa. Zaczęła się jeszcze jesienią ubiegłego roku od konfliktu między PiS-owskim prezesem, Andrzejem Rylem a PiS-owską dyrekcją lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Musieli interweniować aż posłowie, a nawet Ministerstwo Rolnictwa. Spór pozornie rozszedł się po kościach, ale część biur ARiMR-u wyniosła się z Giełdy, zaś wznowienie wojny wydawało się tylko kwestią czasu. W końcu kadry decydują o wszystkim, o nich zaś przesądzają frakcje. Ryl to „stary centroprawicowiec”, niegdyś związany jeszcze z ROP-em, kojarzony z „Solidarnością RI”. Obsada agencji rolnych (ARiMR przejęła też część zadań zlikwidowanej Agencji Rynku Rolnego), w tym dyrektor oddziału lubelskiego, Krzysztof Gałaszkiewicz i przede wszystkim p.o. zastępcy prezesa centrali Agencji, Arkadiusz Szymoniuk reprezentuje bardziej… aktualne układy wewnątrzpartyjne. A to właśnie Szymoniukowi podlega nadzór właścicielski nad udziałami ARiMR-u na rynkach hurtowych.
Prezes Ryl czuł zresztą pismo nosem, od pewnego czasu przebywając na zwolnieniu lekarskim. Jak twierdzi, o kolejnej (tym razem udanej) próbie odwołania go dowiedział się już po posiedzeniu rady nadzorczej, na którym ta próba została dokonana. Na giełdzie nazwisk powraca kandydatura byłego radnego wojewódzkiego PiS, Artura Banacha. Na razie spółką kieruje wyznaczony członek rady nadzorczej, Sebastian Kwiecień. TAK

News will be here