Zapowiedź zmian?

Wiceprezesi chełmskiego PSL przejmują stery w partii? Takie wrażenie można odnieść po spotkaniu z europosłem Krzysztofem Hetmanem i posłem Markiem Sawickim, które odbyło się z inicjatywy Marcina Łopackiego w Żółtańcach Kolonii. Prezesa chełmskiego PSL, Piotra Deniszczuka, znanego z krytykowania władz partii nie było.

18 czerwca w Żółtańcach Kolonii odbyło się otwarte spotkanie z europosłem Krzysztofem Hetmanem – prezesem PSL w województwie lubelskim oraz posłem Markiem Sawickim, byłym ministrem rolnictwa. Organizatorem spotkania był prezes ludowców w gminie Chełm Marcin Łopacki we współpracy z radnym powiatowym Andrzejem Dzirbą. Obaj są wiceprezesami PSL w powiecie chełmskim i obaj zasiadali za stołem z zaproszonymi gośćmi. Oprócz członków i sympatyków PSL na spotkaniu było spore grono mieszkańców, którzy chcieli porozmawiać i zapytać o interesujące ich sprawy. W oczy rzuciła się i była potem komentowana nieobecność szefa chełmskich ludowców Piotra Deniszczuka, który przecież nie stroni od spotkań z mieszkańcami.

– Chyba nie w smak mu było, że nie jest organizatorem spotkania, dlatego się nie pojawił – mówili jedni. A drudzy przypominali, że ma słabe relacje z Hetmanem. Deniszczuk nie raz krytykował działania władz wojewódzkich PSL. Od dawna mówi się, że za ten brak współpracy i „rozbijanie” PSL od środka nie dostanie pełnomocnictw do zatwierdzania list przy najbliższych wyborach. Ale takie plotki pojawiały się już przy okazji poprzednich wyborów i nie potwierdziły się. A może Deniszczuk nie dostał zaproszenia na spotkanie?

– Faktycznie miałem już kilka pytań o to, dlaczego nie było prezesa, ale nie wysyłaliśmy nikomu specjalnych zaproszeń. O spotkaniu zainteresowane osoby wiedziały, dzięki informacjom w internecie. Pojawili się przecież radni powiatowi i działacze PSL – mówi Marcin Łopacki. – Każdy mógł przyjść i porozmawiać. Frekwencja dopisała, bo było około 100 osób. Atmosfera była bardzo przyjemna a dyskusja naprawdę żywa. Posłowie dużo mówili o rolnictwie i gospodarce. I były miłe akcenty, jak występ zespołu ludowego z Kamienia.

Pojawili się m.in. radni Grażyna Szykuła i Jarosław Walczuk. Obecni byli także radni poprzednich kadencji – Andrzej Czerniej, Zdzisław Wronka i Lucyna Sado.

– Cieszę się z tego udanego spotkania, bo dla nas to w pewnym sensie była konsolidacja. Jeżeli prezes nie widzi konieczności wspólnego działania, to ja tego nie chcę komentować – mówi M. Łopacki.

– Mamy dobry kontakt z władzami PSL w województwie i kraju i dobrze jest z tego korzystać i dawać mieszkańcom możliwość spotykania się z nimi zwłaszcza przed wyborami – dodaje Andrzej Dzirba. – A co do nieobecności prezesa, to nie wiemy, co on zamierza, bo z nami na te tematy nie rozmawia. Ludzie oczekują jakiejś inicjatywy, więc nie będziemy czekać z założonymi rękami.

Działacze PSL mówią, że prężna do tej pory organizacja od kilku lat podupada. Zwłaszcza po tym, kiedy weszła w koalicję z PiS w powiecie. Prezesowi, który kiedyś gromadził dziesiątki osób na spotkaniach, teraz nawet trudno zebrać pełny skład zarządu partii. Na ostatnim pojawiło się tylko kilkanaście osób (na ponad 50 członków). Niektórzy o spotkaniu nie wiedzieli, albo dostali informację o nim w ostatniej chwili. Tak jakby ktoś specjalnie liczył, że przez to nie przyjdą. (bf)

News will be here