Chełmianie a czytanie

Czytanie książek to ćwiczenie umysłu. Chełmskie dzieci najwyraźniej o tym wiedzą, bo drzwi biblioteki nie omijają. Dział dla najmłodszych ChBP odnotował znaczny wzrost wypożyczeń. Dorośli mieszkańcy miasta powinni brać przykład ze swoich latorośli.

Od 1992 r. Biblioteka Narodowa prowadzi systematyczne badania czytelnictwa na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie osób w wieku 15 i więcej lat. Zgodnie z najnowszymi danymi, tylko 37 proc. ankietowanych zadeklarowało, że przeczytało w ub.r. przynajmniej jedną książkę. Więcej niż 7 książek – zaledwie 9 proc. respondentów. Wyraźnie też widać, że zainteresowanie książkami spada wraz z wiekiem, u mężczyzn nawet bardziej, niż u kobiet.

Od kilku lat, jak wskazuje BN, główne wskaźniki czytelnictwa pozostają bez zmian, zaś na brak wzrostu zainteresowania książkami składają się „style życia i sposoby spędzania czasu wolnego, popularyzacja rozrywki cyfrowej, niewielkie przełożenie czytania książek w dorosłym życiu na powodzenie na rynku pracy, a także fakt, że za sprawą przemian w dziedzinie technologii komunikacji książki nie są dziś jedynym źródłem wiedzy i informacji”.

W domach mamy stosunkowo niewiele książek (35 proc. ankietowanych przyznało, że nie ma żadnej lub są tylko podręczniki szkolne), a jeśli już czytamy, to sięgamy po pozycje, które sobie sami kupujemy. Biblioteczne zasoby uplasowały się dopiero na 5. miejscu w tabeli (prawda jest taka, że wolimy pożyczyć książkę od znajomego, aniżeli pójść do biblioteki). Jak Chełm wypada na tle tych mało optymistycznych danych? Generalnie nie jest źle.

– Nie możemy narzekać. Są dni, kiedy przy ladzie ustawia się kolejka – mówi Robert Chełmicki, dyrektor Chełmskiej Biblioteki Publicznej.

Upodobania są różne, a po wiele tytułów czytelnicy wpisują się na listę rezerwacji i cierpliwie czekają na swoją kolej. W 2018 roku ChBP odnotowała 86 tys. wypożyczeń, zaś w pierwszym półroczu tego roku – już 45 tys. Zainteresowanie jest widoczne nawet w wakacje – w trakcie tegorocznych, w głównej siedzibie biblioteki, zanotowano 13 655 wypożyczeń. Mimo wszystko dorośli chełmianie preferują słuchać, a nie czytać – w porównaniu do ub.r. nastąpił wzrost liczby wypożyczeń audiobooków – o 547.

Czytać jednak warto, bo – jak powiedziała Wisława Szymborska – „czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką ludzkość sobie wymyśliła”. Książki rozwijają wyobraźnię i wspomagają koncentrację. Czytanie to świetne ćwiczenie dla naszego umysłu, bo wymaga od nas długiego skupienia. Dodatkowo uspokaja, poprawia sen, wzbogaca słownictwo, poprawia pamięć, a według Roberta Freidlanda ludzie, którzy regularnie czytają książki, są ponad dwukrotnie mniej narażeni na rozwój chorób otępiennych, podczas gdy oglądanie telewizji wywiera na nasz mózg zgoła odwrotny skutek i przyśpiesza rozwój choroby Alzheimera (jego praca na ten temat opublikowana została w „Proceedings of the National Academy of Sciences”). Dorośli mieszkańcy miasta powinni więc brać przykład z dzieci, bo – jak wynika z najnowszych danych Chełmskiej Biblioteki Publicznej – w porównaniu do 2018 r. liczba wypożyczonych z działu dziecięcego książek wzrosła już aż o 1006. (pc)

News will be here