Niewielka Mogielnica i potworna śmierć rolnika. Przejeżdżając przez most, traktorzysta wjechał ciągnikiem do rzeki. Maszyna wywróciła się i przygniotła nieszczęśnika, który zginął w śmiertelnej pułapce pod wodą.
Dramat rozegrał się w piątkowe przedpołudnie (14 października), w Woli Korybutowej Pierwszej w gminie Siedliszcze. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 64-letni gospodarz kierował ciągnikiem rolniczym typu Sam z doczepionym wozem. Przejeżdżając przez betonowy most na odnodze Wieprza – Mogielnicy, z nieustalonych przyczyn zjechał na bok. Maszyna stoczyła się do rzeki, przewróciła i przygniotła mężczyznę.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono, że w rowie znajduje się przewrócony ciągnik rolniczy (tzw. samoróbka), który przygniótł pod sobą kierowcę. Na miejsce zadysponowano łącznie 7 zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczne grupy ratownictwa wodnego i technicznego z Lublina – informuje bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.
Nurkowie zeszli pod wodę, głęboką na około 2 m. Podczas gdy jedni strażacy unosili wywrócony pojazd, drudzy wyciągali uwięzionego pod nim mężczyznę. Niestety, życia rolnika nie udało się już uratować. Obecny na miejscu Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził zgon 64-latka.
– Decyzją nadzorującego na miejscu czynności prokuratora ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do dalszych badań – mówi kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Po całkowitym wydobyciu maszyny z wody lubelscy płetwonurkowie przeszukali dno, by sprawdzić, czy aby na pewno nie było innych ofiar. Nikogo nie znaleźli. Okoliczności tragedii badają policjanci pod nadzorem chełmskiej prokuratury. (pc)