Dobijana przedsiębiorczość

Galopująca inflacja, rosnące koszty kredytów i ceny energii zniechęcają do zakładania firm. W ciągu roku ubyło działalności z siedzibą w Chełmie i dużo mniej osób założyło nowe firmy. Ponad dwukrotnie mniej młodych przedsiębiorców niż w ubiegłym roku postarało się o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej z Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie.

Gdy wybuchła epidemia, wielu chełmskich przedsiębiorców znalazło się w kryzysowej sytuacji i zawieszało lub wyrejestrowywało działalność gospodarczą. Najczęściej dotyczyło to przedstawicieli „uziemionych” lockdownem branż, tj. przewozowej (np. taksówkarze) oraz kosmetycznej, fryzjerskiej i handlowej. Na szczęście wiele zawieszonych działalności wraz z łagodzeniem obostrzeń epidemicznych wznawiano.

Jak informuje chełmski ratusz, w ubiegłym roku założono 210 firm z siedzibą w Chełmie, wykreślono 181, a zawieszono 235. W większości zawieszane były działalności sezonowe, tj. z branży budowlanej, handlu obwoźnego. Działalności „wykreślane” dotyczyły przeważnie branży handlowej i transportowej. Z kolei w tym roku w porównaniu z ubiegłym założono dużo mniej firm – 135. W 2022 r. wykreślono z rejestru 150 działalności, a zawieszono 177 (stan na 6 października br.). Widać, że wybuch wojny, galopująca inflacja oraz rosnące koszty kredytów i ceny energii zniechęcają mieszkańców do zakładania firm. Rok temu liczba zarejestrowanych działalności z siedzibą w Chełmie wynosiła 4011. Obecnie jest ich 3876 (stan na 6 października br.).

Najmniej dotacji od 3 lat

Spadek liczby zakładanych firm ma swoje odzwierciedlenie także w statystyce Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie, dotyczącej wypłacanych dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej. W 2019 r., w którym w Chełmie było rekordowo niskie bezrobocie, a o epidemii, lockdownach, najwyższej od ćwierćwiecza inflacji i kryzysie energetycznym nikomu nie śniło się w najgorszych snach, urząd pracy przyznał dotacje na założenie firmy 126 osobom.

Początkujący przedsiębiorcy z Chełma otrzymali na to łącznie 2 673 412 zł. W „epidemicznym” 2020 r. dofinansowania takie otrzymało już tylko 75 osób (na kwotę 1 793123 zł). W 2021 r. było pod tym względem trochę lepiej, bo dotacje przyznano 107 młodym przedsiębiorcom (łącznie 2 677 341,17 zł), którzy wychodzili pewnie z założenia, że po okresie epidemii może być już tylko lepiej. Ale wybuchła wojna, a koszty wszelkich usług i towarów niebotycznie wzrosły.

Od stycznia do września br. PUP w Chełmie tylko 48 osobom wypłacił dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej (przeznaczono na to 1 253 513,76 zł). To najmniejsza od trzech lat liczba mieszkańców, którzy postarali się w urzędzie pracy o dotacje na założenie firmy. Co ważne, ilość przyznanych dofinansowań zależy od puli przeznaczonej na to przez państwo (dotacje przyznawane są w ramach różnych projektów), ale w tym oraz ubiegłym roku były one zbliżone. Barbara Gil, dyrektor PUP w Chełmie, potwierdza, że liczba osób starających się o dofinansowanie na założenie firmy w tym roku spadła.

– Zainteresowanie tą formą wsparcia zmniejszyło się – mówi dyrektor B. Gil. – Ludzie obserwują sytuację na rynku, przeliczają koszty, kalkulują i tendencje do podejmowania działalności gospodarczej przystopowały.

Młodzi, odważni idą po bony i wyjeżdżają, reszta na staże

Liczba chętnych na dotacje na założenie firmy spadła, ale wciąż mnóstwo jest młodych mieszkańców Chełma i powiatu chełmskiego zainteresowanych stażami i tzw. bonami na zasiedlenie. Ten ostatni instrument rynku pracy polega na tym, że młody bezrobotny dostaje pieniądze (w 2022 r. to 11 363,12 zł), aby zatrudnił się w miejscu oddalonym o co najmniej 80 km od miejscowości, w której mieszka. W Chełmie na bony te od lat jest duże zapotrzebowanie, bo wielu młodych wciąż nie widzi tu dla siebie perspektyw, a bon umożliwia im zawodowy start – tyle, że nie w rodzinnym mieście.

Niezmienną popularnością od dawna cieszą się też w Chełmie staże. Na obie formy aktywizacji zawodowej chętnych ostatnio szukali pracownicy chełmskiego PUP. Szybko ich znaleźli. Chodziło o udział w „Programie aktywizacji zawodowej bezrobotnych w regionach wysokiego bezrobocia”, na realizację którego chełmski PUP pozyskał 360 tys. zł. W naszym regionie stopa bezrobocia wciąż zaliczana jest do wysokich, choć przez ostatnie pół roku w Chełmie i powiecie chełmskim spadała, a w zasadzie wyrównywała do czasu sprzed epidemii (wtedy była rekordowo wysoka).

Poziom bezrobocia na koniec sierpnia br. (czyli o tej porze roku, gdy bezrobotnych jest najmniej ze względu na różne prace sezonowe) wynosił w Chełmie 8,5 proc., w powiecie chełmskim – 9,2, w województwie lubelskim – 6,6 proc., a w kraju – 4,8 proc. Stopa bezrobocia wyliczana jest przez Główny Urząd Statystyczny i podawana niejako z miesięcznym opóźnieniem, ale w chełmskim pośredniaku już wiedzą, że „stopa” wrześniowa obniży w stosunku do tej z końca sierpnia.

Liczba zarejestrowanych w urzędzie pracy w Chełmie bezrobotnych na koniec września br. wynosiła 4 429 osób (to zarówno mieszkańcy Chełma, jak i powiatu chełmskiego). To o 200 osób mniej niż w końcówce sierpnia, ale w znacznej mierze chodzi tu o młode osoby, które wyrejestrowały się we wrześniu z ewidencji bezrobotnych z powodu podjęcia studiów oraz wyjazdu z miasta.

– Z tego samego powodu mamy też dużo rezygnacji ze staży – mówi dyrektor B. Gil. (mo)

News will be here