Drugi raz się nie dadzą nabrać

Wójt i radni z Wójsławic powiedzieli „dość” staroście chełmskiemu i nie zamierzają finansować dokumentacji remontu powiatowej drogi w ich gminie. – Od pięciu lat nie możemy doczekać się obiecanego przez starostę chodnika i nie zamierzamy wydawać setek tysięcy na papiery bez gwarancji budowy drogi – mówią. – Drugi raz nie damy się nabrać.

Powiat chełmski chciał, aby gmina Wojsławice przygotowała dokumentację techniczną potrzebną do przeprowadzenia remontu drogi Wojsławice – Huta – Turowiec. To siedmiokilometrowy odcinek i – według szacunku urzędników – „papierologia” może pochłonąć nawet 200 tys. zł. Tymczasem remont jest uzależniony od tego, czy powiat wystąpi i uzyska w przyszłości dofinansowanie inwestycji z jakiegoś rządowego lub unijnego programu. Wójt Wojsławic gotowy był przystąpić na propozycję powiatu. Ale poprosił o gwarancje.

– Jesteśmy gotowi pokryć koszty dokumentacji, ale pod warunkiem, że starosta obieca nam, że faktycznie wykona remont tej drogi – mówi Henryk Gołębiowski, wójt Wojsławic.

Tych gwarancji powiat jednak nie chce dać. – Jak możemy to zrobić, skoro to nie powiat decyduje o dzieleniu pieniędzy na remonty? – pyta Piotr Deniszczuk, starosta chełmski. – A bez dokumentacji technicznej nie możemy wystąpić o dotację na budowę drogi.

Starosta przekonuje, że powiat – mimo że jest w dobrej kondycji finansowej – sam nie udźwignie wszystkich kosztów, bo przeprowadza inwestycje w wielu gminach. – Wójt powinien zdawać sobie z tego sprawę – mówi P. Deniszczuk.

Ale wójt Gołębiowski mówi, że powiat może wpisać inwestycję do budżetu powiatu i nawet, na wszelki wypadek, podzielić jej realizację na etapy. – Nie zamierzamy być zakładnikiem pana Deniszczuka, wydać z budżetu ogromnych pieniędzy, aby potem łaskawie czekać na remont. Mamy już jeden przykład takich obiecanek. Właśnie mija pięć lat od obietnicy, jaką starosta składał w sprawie budowy chodnika do „Biedronki” w Wojsławicach. Podkreślał wtedy radnym, że w naszej gminie mało dróg powiatowych było remontowanych i trzeba to naprawić. Jakoś marnie idzie naprawianie tych zaszłości.

Podobnie uważają radni z gminy, którzy wspólnie z wójtem przyjęli podczas sesji stanowisko w tej sprawie. Napisali do starosty, żeby to powiat wykonał i zapłacił za dokumentację, a gmina – jeśli faktycznie dojdzie do budowy drogi – dołoży się do inwestycji zgodnie z obowiązującymi w powiecie zasadami. (bf)

News will be here