Frassati wygrało w doliczonym czasie

FRASSATI FAJSŁAWICE – ORZEŁ SREBRZYSZCZE 2:1 (1:1)


0:1 – Hałaj (19), 1:1 – Chruściel (45 karny), 2:1 – Chruściel (90+5 wolny).

FRASSATI: Mazur – Madeja, K. Pluta, Kołodziejski, M. Baran, Olech, Chruściel, Robak, S. Baran (68 Krakiewicz), Stefaniak (81 Slobodyan), Skorek (61 Kostka). Trener – Daniel Krakiewicz.

ORZEŁ: Biłan – Szaran, Hałaj, Ł. Tatysiak, Malinowski, S. Tatysiak (46 Kaczorowski), M. Olender, Dziewulski, Drewiecki (70 Sidoruk), Bazela, Mroczek. Trener – Sebastian Kogut.

Była piąta doliczona minuta meczu, gdy do futbolówki ustawionej ok. 20 metrów przed bramką Biłana podszedł Chruściel. – Uderzył ładnie i mocno z rzutu wolnego i niestety nasz bramkarz nie zdołał tego obronić – opowiada Adam Sikorski, prezes Orła. Piłkarze gospodarzy rzucili się w sobie w ramiona. Dzięki trafieniu Chruściela po kilku słabych meczach wywalczyli w końcu trzy punkty i opuścili ostatnie miejsce w tabeli. – Po raz kolejny przegrywamy dość pechowo. Gol w 95 minucie boli. Sami sobie jednak jesteśmy winni bo gramy bardzo nieskutecznie – dodaje Sikorski. W Fajsławicach także goście zdobyli ładną bramkę. W 19 min. Hałaj uderzył z 25 m w samo okienko. (kg)

News will be here