Kto kupi MPEC?

Jest zgoda chełmskiej rady miasta na sprzedaż 100 procent udziałów znajdującego się w bardzo trudnej sytuacji finansowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Obecna wartość rynkowa spółki to ponad 40 mln zł.

Innego wyjścia – przekonywali magistraccy urzędnicy i prezes MPEC, Artur Jędruszczuk – nie ma. Spółka musi mieć silnego inwestora, ponieważ sama nie jest w stanie dostosować się do unijnych wymogów, związanych z redukcją emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Żeby tak się stało, MPEC musi wykonać inwestycje o wartości 80-90 mln zł i to najpóźniej do końca 2022 roku. Chodzi o przejście na nowe źródła energii. W innym przypadku w chełmskich mieszkaniach może zabraknąć ogrzewania, bądź ceny ciepła wzrosną kilkakrotnie. Czasu zostało niewiele, bo czekające spółkę wyzwania są pracochłonne i nie wiadomo, czy wszystkie zakładane przedsięwzięcia uda się wykonać w tak krótkim okresie.

MPEC w ubiegłym roku popadł w finansowe tarapaty przez olbrzymie wydatki związane z zakupem uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Stąd też wzięła się pierwsza w historii spółki strata. 2018 rok firma zamknęła na minusie, ponad 6,5 mln zł. Bieżący rok, jak stwierdził prezes Jędruszczuk, lepszy nie będzie, mimo podwyżki od 11 kwietnia br. stawki opłaty za dostarczenie energii cieplnej. Stąd decyzja prezydenta Chełma o sprzedaży 100 procent udziałów spółki. Wiele wskazuje na to, że MPEC może stać się własnością jednej ze spółek skarbu państwa, choć w przetargu ograniczeń nie będzie. Mogą do niego przystąpić również firmy z sektora prywatnego. Zainteresowanie udziałami firmy od miesięcy wykazuje PGE Energia Ciepła, spółka, w której 100 procent udziałów ma PGE, a w niej z kolei większościowym udziałowcem jest skarb państwa. PGE Energia jest liderem sektora ciepłowniczego w Polsce. Należy do niej 25 proc. całego rynku.

Temat sprzedaży udziałów MPEC wywołał szeroką dyskusję na komisji budżetu i rozwoju gospodarczego. Dariusz Grabczuk pytał, czy nie ma obawy, że po sprzedaży udziałów, gwałtownie podrożeje energia cieplna dla mieszkańców. Prezes Jędruszczuk zapewnił, że wszystkie stawki zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki i każdy wniosek o zmianę cen musi być odpowiednio uzasadniony. Grabczuk chciał też wiedzieć, kto będzie mógł przystąpić do przetargu na sprzedaż udziałów MPEC. – Zaproszenia do udziału najpierw w negocjacjach wyślemy do wszystkich spółek skarbu państwa z branży, ale nie możemy nikogo ograniczać – wyjaśniał Jędruszczuk.

Stanisław Mościcki z kolei chciał wiedzieć, kto dokonał wyceny majątku spółki i w jakiej procedurze wyłoniono firmę. – Po raz pierwszy po zmianie systemu ustroju politycznego w kraju, podejmiemy decyzję o sprzedaży przedsiębiorstwa komunalnego. Pozbywamy się majątku miejskiego, zatem chcemy wiedzieć na ten temat jak najwięcej – uzasadniał.

Wyceny MPEC dokonała firma SWGK z Poznania. – Wysłaliśmy zapytania ofertowe do firm, zajmujących się wyceną przedsiębiorstw. Oferty były różne, sięgały od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale zależało nam na tym, by usługę taką wykonali rzeczoznawcy majątkowi. Przez kilka dni byli u nas, badali majątek spółki, natomiast jeśli chodzi o zakres przepływu pieniędzy, firma opierała się na dostarczonych jej dokumentach – tłumaczył prezes Jędruszczuk.

Wartość rynkowa MPEC, obliczona na podstawie wyników finansowych, waha się od 29,6 mln zł do 49 mln zł. Z kolei wartość na dzień wyceny została ustalona na kwotę 40,5 mln zł, a jeden udział wyceniono na 1 089 zł. – Przed sprzedażą czeka nas aktualizacja wyceny i na pewno zmiany taryfy na wyższą, co według mnie wpłynie na obniżenie wartości spółki. W listopadzie br. będziemy składać do URE wniosek o wprowadzenie nowej stawki opłat. Obecna jest ważna do kwietnia przyszłego roku – zaznaczył Artur Jędruszczuk.

Longin Bożeński, przewodniczący rady miasta, podkreślił, że radni nie podejmują decyzji o sprzedaży już dziś MPEC, ale rozpoczynają ważny dla miasta proces. – Sytuacja na rynku ciepłowniczym robi się trudna. Dwie ciepłownie w kraju już zbankrutowały, a powodem tego jest gwałtowny wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Jeśli nie podejmiemy działań już teraz, za trzy lata możemy znaleźć się w dramatycznej sytuacji – przekonywał Bożeński, któremu wtórował Mariusz Kowalczuk. – Robimy pierwszy krok, żeby w tej spółce było lepiej – dodał.

Wątpliwości, choć później zagłosował za, w dalszym ciągu miał jednak radny Mościcki. – Jest to uchwała intencyjna, dająca zielone światło do pewnych działań, ale nie jest powiedziane, że ten proces zakończy się dla MPEC pozytywnie – mówił.

Prezes Jędruszczuk stwierdził, że takiego scenariusza nie bierze pod uwagę. – To byłaby dla całego miasta katastrofa – stwierdził. – W Andrychowie mieszkańcy na dziś nie mają zapewnionego ogrzewania zimą, bo ciepłownia przez wysokie ceny zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla, zbankrutowała. W Dęblinie ciepłownię w ostatniej chwili uratowała jedna ze spółek skarbu państwa, bo inaczej zimą nie byłoby w mieszkaniach ciepła. Bieżący rok zakończy na minusie, ale w kwietniu przyszłego roku musimy kupić uprawnienia, przez co możemy stracić płynność finansową. Na realizację niezbędnych inwestycji nie będzie nas stać, nawet jeśli dostaniemy zewnętrzne dofinansowanie. Żaden bank nie udzieli nam kredytu. To jest ostatnia chwila na sprzedaż spółki, by miasto Chełm wzięło za nią jeszcze jakieś pieniądze – wyjaśniał Jędruszczuk.

Tomasz Kazimierczak zapytał, czy przy sprzedaży wszystkich udziałów, kupujący zapewni pracownikom gwarancję zatrudnienia i na jaki okres. – Pakiet socjalny i zachowanie wszystkich obowiązujących w MPEC przywilejów pracowniczych będą miały duże znaczenie przy wyborze nowego właściciela. Będziemy walczyć o jak najwyższe gwarancje zatrudnienia dla załogi – zapewniał prezes.

Jeszcze raz do dyskusji włączył się radny Mościcki. Chciał wiedzieć, czy 80 mln zł to wystarczająca kwota na realizację wszystkich przedsięwzięć. – Czy to wystarczy, by MPEC mogło stanąć na nogi? – pytał.

Jędruszczuk wyjaśnił, że spółkę analizował Polski Fundusz Rozwoju i rekomendowany przez niego zakres inwestycji kształtował się między 80 a 90 mln zł. – Trudno powiedzieć, czy za te pieniądze uda się zrealizować wszystkie zaplanowane zadania. Może być tak, że firmy podniosą ceny, bo podobnych inwestycji w kraju będzie wiele – odpowiedział prezes spółki.

Mościcki wyraził też nadzieję, że wszystkie uzyskane ze sprzedaży udziałów MPEC pieniądze miasto przeznaczy na inwestycje. – Skoro mamy podjąć uchwałę o sprzedaży spółki, niech pieniądze z tej transakcji zostaną przeznaczone na udział własny do unijnych projektów – apelował. Obecna na posiedzeniu wiceprezydent Agnieszka Kruk jedynie przytaknęła.

Co jeszcze ważne, prezes MPEC zaznaczył, iż majątek spółki, który nie będzie wykorzystywany do jej działalności, wróci do miasta. – To będzie jeden z naszych warunków w negocjacjach z firmami. M.in. budynek przy ul. Piotra Skargi, gdzie mieści się PGO, czy budynek na Mickiewicza – zapewnił Artur Jędruszczuk.

W głosowaniu na sesji 13 radnych: Maciej Baranowski, Kamil Błaszczuk, Longin Bożeński, Ryszard Dżaman, Tomasz Kazimierczak, Mariusz Kowalczuk, Piotr Krawczuk vel Walczuk, Joanna Lis, Irena Machowicz, Stanisław Mościcki, Tomasz Otkała, Agnieszka Ostrowska i Dorota Rybaczuk było za wyrażeniem zgody na sprzedaż 100 procent udziałów spółki. Trzech: Marek Sikora, Piotr Jabłoński i Dariusz Grabczuk wstrzymało się od głosu. Udziału w głosowaniu nie wzięła Elżbieta Ćwir. Pozostali radni: Agata Fisz, Mirosław Czech, Adam Kister, Edyta Rożek, Piotr Malinowski i Katarzyna Janicka byli nieobecni. (s)

News will be here