Kurier-naciągacz schwytany

Straszyli 88-latkę dożywociem, jeśli nie zrobi tego, co każą. Uległa i zaczęła liczyć. Myślała, że daje 230 tys. zł, przekazała ponad 50 tys. zł. Kurier, który odebrał od niej pieniądze, siedzi już za kratami. Policja próbuje wycisnąć z niego informacje o pozostałych naciągaczach.

11 lutego, 88-letnia mieszkanka Chełma odebrała telefon od nieznajomej osoby. Głos w słuchawce powiedział, że syn starszej pani spowodował śmiertelny wypadek, w którym zginęła kobieta. Jako sprawca musi zapłacić odszkodowanie mężowi zmarłej, żeby uniknąć dożywocia za spowodowanie wypadku – nie ma jednak przy sobie potrzebnej kwoty, więc wskazał „służbom” kontakt do swojej matki.

Zszokowana i zbita z tropu takim telefonem 88-latka połknęła haczyk. Powiedziała, że ma ukrytą w domu gotówkę – w sumie 230 tysięcy złotych. Zaraz potem do jej drzwi zapukał wysłany rzekomo przez pracownicę sądu kurier, który odebrał od starszej pani jej całe oszczędności. Gdy pieniądze zostały przekazane, 88-latka zadzwoniła do syna, by dowiedzieć się, czy aby na pewno wszystko już z nim w porządku. Wtedy okazało się, że padła ofiarą oszustwa. Zgłosiła się do komendy.

Tylko tamtego dnia chełmska policja odebrała kilka sygnałów od osób, do których dzwonili naciągacze. Po prawie dwóch miesiącach, przy współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Lublinie, chełmskim kryminalnym udało się namierzyć i zatrzymać kuriera, który odebrał od 88-latki pieniądze. Jak się okazało, starsza pani mylnie oszacowała kwotę – łupem naciągaczy padło nie 230, a nieco ponad 50 tysięcy złotych.

– 2 kwietnia policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca gminy Dorohusk. Jak ustalili śledczy, mężczyzna uczestniczył w procederze wyłudzania pieniędzy metodą na tzw. „policjanta”. Został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty – podaje podkom. Ewa Czyż, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Kurier-oszust zeznał, że odebrane od kobiety pieniądze, zgodnie z planem, wpłacił na rachunek bankowy. Kim jest ten, który wypłacił łup? Co stało się z gotówką i jaka jest szansa, że 88-latka kiedykolwiek ujrzy choć część swoich oszczędności? Na te pytania starają się teraz znaleźć odpowiedzi śledczy, licząc na to, że „kurier” będzie sypał nazwiskami. Na wniosek policji i prokuratury, sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy na czas trwającego śledztwa w postaci dozoru. Mężczyźnie grozi za oszustwo na naiwnych seniorach nawet do 8 lat więzienia.

– Przypominamy, że oszuści często podają się za pracowników różnych firm, a także za pracowników sądu, prokuratury czy policjantów. Informują o rzekomym zatrzymaniu kogoś z rodziny i oferują pomoc w pozytywnym załatwieniu sprawy po przekazaniu dużej kwoty pieniędzy. Pamiętajmy jednak, że funkcjonariusze policji nie mogą żądać ani też przyjmować pieniędzy za załatwienie jakiejkolwiek sprawy.

Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem, należy przede wszystkim jak najszybciej skontaktować się z osobą, która rzekomo potrzebuje naszej pomocy. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze nieznajomym, poradźmy się najbliższych w tej sprawie bądź też skontaktujmy z jednostką policji, dzwoniąc na numer alarmowy 112 – apeluje podkom. Czyż. (pc)

 

News will be here