Matka umierała z głodu i w potwornych cierpieniach. Wyrodna córka nie zrobiła nic

Sąd Rejonowy we Włodawie uznał 64-letnią Wiesławę S. winną zaniechania opieki nad swoją „przykutą” do łóżka 86-letnią matką i skazania jej na powolne umieranie z głodu i w okropnych męczarniach. Oskarżona usłyszała wyrok półtora roku bezwzględnego więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

O tych dramatycznych wydarzeniach mówiły media w całej Polsce. W listopadzie 2021 roku we włodawskim szpitalu zmarła 86-letnia mieszkanka gminy Sosnowica. Trafiła do lecznicy kilkanaście dni wcześniej, przywieziona przez pogotowie wezwane przez opiekę społeczną. Widok jaki zastali w lichej, nieogrzewanej chatce staruszki, pracownicy opieki i ratownicy będzie im towarzyszyć do końca życia. Na łóżku pod kołdrą leżała seniorka, która wydawała z siebie ciche pojękiwania. Gdy jedna z pracownic społecznych pochyliła się nad jej twarzą, by zrozumieć, co mówi, z ust starszej kobiety wyleciały muchy. Staruszka była niemiłosiernie wychudzona, jej ciało było pokryte przerażającymi odleżynami, a jej kości biodrowe żywcem wystawały z przerwanej skóry. Kobieta w stanie agonalnym została przewieziona na oddział geriatryczny włodawskiego szpitala. Mimo straszliwych cierpień, jakie przeszła w ostatnich tygodniach, jej wola życia była na tyle duża, że przeżyła jeszcze dwa tygodnie.

Prokuratura Rejonowa we Włodawie o przyczynienie się do śmierci 86-latki oskarżyła jej 64-letnią, mieszkającą w tej samej miejscowości, córkę. Zdaniem śledczych oskarżona zaniechała podawania matce jedzenia, zapewniania opieki medycznej, pielęgnacji, ogrzewania domu, w którym mieszkała staruszka.

Proces, który rozpoczął się listopadzie 2022 roku przed Sądem Rejonowym we Włodawie, obywał się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok zapadł w ubiegłym tygodniu. Sąd uznał 64-latnią córkę winną i skazał ją na półtora roku pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny. (bm)

News will be here