Nowe zagrożenia

Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej zaapelowała o pilne zmiany w przepisach podnoszące poziom bezpieczeństwa pracowników pomocy społecznej. W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Chełmie mówią, że każda zmiana przepisów w tym zakresie będzie przez nich mile widziana.

– Warunki społeczno-gospodarcze zmieniają się, pojawiają się nowe problemy, a wraz z nimi zagrożenia i powinniśmy na to odpowiednio reagować – mówi Katarzyna Sokołowska, dyrektor chełmskiego MOPR.

Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej apeluje do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o pilne zmiany legislacyjne podnoszące poziom bezpieczeństwa pracowników pomocy społecznej. W swoim piśmie związkowcy przypomnieli, że ostatnio doszło w kraju do 6 zdarzeń zagrażających bezpieczeństwu pracowników pomocy, a prowadzone badania potwierdzają zwiększone ryzyko napaści w tej grupie zawodowej.

Związkowcy stwierdzili w piśmie, że środowisko pracowników pomocy społecznej nie jest zainteresowane pośmiertnym odznaczaniem pracowników zamordowanych podczas wykonywania czynności służbowych (kilka lat temu w GOPS w Makowie zamordowano dwie pracowniczki socjalne).

Federacja chce m.in. wprowadzenia obowiązkowych i cyklicznych szkoleń dla pracowników pomocy społecznej w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom, a także udzielenia gwarancji bezpieczeństwa osobistego, które miałoby być realizowane przez organy władzy rządowej i samorządowej. W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Chełmie też mają do czynienia z trudnymi sytuacjami. Kilka tygodni temu pisaliśmy o przypadku zdesperowanego chełmianina, który przyszedł do MOPR, wyciągnął kawałek szkła i zaczął się dźgać jego ostrą krawędzią.

Groził, że się zabije, czym postawił na nogi i pracowników MOPR i chełmskie służby ratunkowe. Na szczęście nie zrobił krzywdy innym. Wywiady środowiskowe w domach osób korzystających ze świadczeń pomocy społecznych też są jednym z najtrudniejszych i bardziej ryzykownych obowiązków pracowników socjalnych. Na pretensje i niekoniecznie przyjemną wymianę zdań narażeni mogą też być ci pracownicy, którzy odpowiadają za wypłatę 500 plus.

Do „Nowego Tygodnia” niejednokrotnie dzwonili chełmianie w sprawie opóźnień z wypłatą tego świadczenia i niektórzy byli tak rozgoryczeni, że nie przebierali w słowach. Do chełmskich pracowników pomocy społecznej też docierały te sygnały. Niedawno na stronie internetowej MOPR w Chełmie pojawiło się wyjaśnienie: „Świadczenie wychowawcze (500+) będzie wypłacane niezwłocznie po przekazaniu środków finansowych od wojewody i po zatwierdzeniu procedur administracyjnych, nie później niż do ostatniego dnia, każdego miesiąca”.

Katarzyna Sokołowska, dyrektor MOPR w Chełmie informuje, że placówka nie jest członkiem Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej i nie ma żadnej wiedzy o pismach wysyłanych przez Federację do ministerstwa. Mówi też, że komunikat w sprawie wypłaty 500 plus jest standardową informacją o terminach wypłat świadczenia (ustawowy termin jest do końca każdego miesiąca, MOPR zapewnia, że nigdy go nie przekroczył). Dyrektor MOPR przyznaje, że każda zmiana przyczyniająca się do poprawy bezpieczeństwa pracowników jest potrzebna.

– Nasza praca polega na wspieraniu klientów w trudnych, a nawet bardzo trudnych sprawach, dlatego codziennością jest, że spotykamy się z różną reakcją na pojawiające się w ich życiu problemy – mówi dyrektor Sokołowska. – Każda zmiana przepisów przyczyniająca się do poprawy bezpieczeństwa pracowników będzie przez nas mile widziana. Warunki społeczno – gospodarcze się zmieniają, pojawiają się nowe problemy, a wraz z nimi zagrożenia i powinniśmy na to odpowiednio reagować. (mo)

News will be here