Pan zmarł, psy zostały

W sierpniu zmarł mieszkaniec Kołacz (gm. Stary Brus), który był znany z porywczego charakteru i bardzo radykalnych poglądów. Po samotnie mieszkającym człowieku zostało stadko psów, którymi się opiekował. Gmina zajęła się zarówno pogrzebem mężczyzny, jak i zapewnieniem lepszej przyszłości dla zwierzaków, ale dwa z nich wciąż pozostają nieuchwytne.

Jan. K. z Kołacz był znany w całej okolicy. Mieszkał w domu na uboczu, nie miał znajomych. Gdy w sierpniu zmarł, nawet rodzina, z którą nie utrzymywał kontaktów, nie zainteresowała się jego pochówkiem. Zadbał o to Ośrodek Pomocy Społecznej w Starym Brusie i to właśnie z jego pracowników składał się kondukt pogrzebowy mężczyzny. Kolejny problem do rozwiązania pojawił się bardzo szybko, bo okazało się, że na posesji zmarłego znajduje schronienie bliżej nieznana liczba psów.

Były to przeważnie niewielkie mieszańce. Po konsultacjach ze schroniskiem dla zwierząt, z którym gmina ma podpisaną umowę, zapadła decyzja, by najpierw spróbować odłowić je za pomocą tzw. żywołapek. – W ten sposób udało sie pochwycić kilka sztuk – mówi sekretarz gminy Andrzej Ćwirta. – Po przejściu niezbędnych zabiegów i odrobaczeniu, poprzez nasze media społecznościowe znaleźliśmy im nowy dom. Psy, które pozostały, cały czas były przez nas karmione i przyzwyczajane do obecności, by je również można było schwytać. Niestety, nie dały się oswoić na tyle, by do nich się zbliżyć.

Stosować wobec nich środka usypiającego wystrzeliwanego z karabinku pneumatycznego nie chcieliśmy z kilku względów. Po pierwsze, nie znaliśmy wagi tych psów, a po drugie posesja, na której się kryły, jest bardzo zarośnięta, więc nie chcieliśmy ryzykować, że zwierzę gdzieś się zaszyje i go nie znajdziemy. Z naszej wiedzy wynika, że na terenie posesji znajdują się jeszcze dwa najbardziej dzikie psy. Cały czas próbujemy je schwytać, ale jest to bardzo trudne, natomiast nie może być mowy, że przestaniemy sprawę monitorować do czasu, aż trafią do schroniska lub do rodziny adopcyjnej – dodaje Ćwirta. (bm)

News will be here