Po pijaku spowodował kolizję, ale okazało się, że na sumieniu ma o wiele więcej grzeszków, w tym posiadanie narkotyków i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Nie dziwi więc, że 22-letni mieszkaniec gminy Hanna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 3 lat więzienia.
W piątek (29 grudnia) przed godziną pierwszą w nocy dyżurny włodawskiej komendy został poinformowany, że ulicami miasta porusza się prawdopodobnie pijany kierowca audi. – Jadąc z dużą prędkością od strony ulicy Szpitalnej zjechał z zakrętu i uderzył w znak drogowy, który przewracając się uszkodził dwa zaparkowane nieopodal samochody – relacjonuje asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa z KPP we Włodawie. – Następnie kierujący odjechał w kierunku ulicy Lubelskiej. Kilka minut później policjanci na jednym z parkingów zauważyli opisywany pojazd z uszkodzeniami karoserii. W aucie siedziało dwóch mężczyzn. Znajdujący się za kierownicą 22-latek potwierdził, że to on był sprawcą kolizji. Funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo w aucie policjanci ujawnili środki odurzające. 22-latek i jego 17-letni znajomy trafili do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że auto ma zatrzymany dowód rejestracyjny za brak badań technicznych. Policjanci zatrzymali również prawo jazdy 22-latka. O wysokości kary, którą będzie musiał ponieść mieszkaniec gminy Hanna, zdecyduje sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów. Poniesie on również odpowiedzialność za spowodowanie kolizji i posiadanie środków odurzających. Drugi z mężczyzn został zwolniony i nie usłyszał żadnych zarzutów – dodaje pani rzecznik. (bm)