Radni na kopercie

Co najmniej 6 z 23 chełmskich radnych dysponuje kartami parkingowymi dla osób niepełnosprawnych. Osoba, która przesłała nam te informacje, uważa, że to oburzające, bo radni – jej zdaniem – tryskają zdrowiem i uczestniczą aktywnie w życiu towarzyskim. – Kto tak mówi niech sobie weźmie te karty, razem z chorobami tych ludzi – ripostuje radna Edyta Rożek.

– Radni rady miasta mają pozałatwiane karty parkingowe dla niepełnosprawnych, pomimo że tryskają zdrowiem i aktywnie uczestniczą w życiu towarzyskim. Pracują na kilku etatach – pisze do nas Czytelnik. Wymienia sześciu radnych z imienia i nazwiska. I pyta czy to przypadek, że wszyscy są „z jednej bandy”. W rzeczywistości z jednej „bandy” nie są, bo czwórka radnych to przedstawiciele klubu PiS w radzie miasta a dwójka to członkowie klubu Chełmianie.

– Proszę o publiczne wyjaśnienie tej sprawy. Na jakiej podstawie i kiedy zostały przekazane zaświadczenia. Czy doszło do złamania prawa? – domaga się Czytelnik.

Karty parkingowe wydaje zespół ds. orzekania o niepełnosprawności. Jego szefową przez ostatnie lata była miejska radna Edyta Rożek. Ona także wymieniona była w anonimowym liście. Sama jednak karty parkingowej nie ma. – Bo nigdy o nią nie występowałam, chociaż mi się należy – mówi. – Poza tym to nie szefowa Zespołu decyduje o tym, czy i komu wydać kartę. To lekarz orzecznik na podstawie dokumentacji medycznej i przebytej choroby wydaje orzeczenie o niepełnosprawności, do którego można wydać także kartę parkingową. W moim przypadku z orzekania o niepełnosprawności Zespół z Chełma był wyłączony. Zajmował się tym Świdnik.

Longin Bożeński, przewodniczący Rady Miasta, przyznaje, że posiada kartę parkingową. – Nie jest to żadna tajemnica, bo wkładam ją za szybę w samochodzie – mówi. – A to, że posiadamy karty to nie dlatego, że jesteśmy radnymi, tylko dlatego, że mamy już swoje lata, ograniczenia wynikające z przebytych chorób i na tej podstawie wydali nam karty lekarze orzecznicy.

Do posiadania karty przyznaje się też Mariusz Kowalczuk. Ale twierdzi, że nie zdarzyło mu się z niej jeszcze skorzystać.

– Dla mnie skandalem jest to, że ktoś robi problem z tego, że osoby z orzeczoną niepełnosprawnością otrzymują karty parkingowe – mówi E. Rożek. – Nich wezmą sobie te karty, ale razem z chorobami, które mają ci ludzie. (bf)

News will be here