Śmiertelny wypadek w Siedliszczu. We wraku auta ratownicy znaleźli butelki z alkoholem

Auto ścięło potężny świerk i zatrzymało się dopiero na ogrodzeniu posesji

Prędkość musiała być ogromna, bo samochód, którym jechało dwóch mężczyzn wypadł z drogi, ściął świerk i zatrzymał się dopiero kilkadziesiąt metrów dalej na ogrodzeniu posesji. Kierowca zginął na miejscu. Pasażer odniósł tylko niegroźne obrażenia, ale nie potrafił wyjaśnić policjantom, jak doszło do wypadku. Być może był w szoku, a być może amnezję spowodowało ok. 3 promile alkoholu krążące w jego krwi. W rozbitym aucie ratownicy znaleźli butelki z alkoholem.

Do tego wypadku doszło dzisiaj w nocy w Siedliszczu (gm. Wola Uhruska). Seat Cordoba, którym podróżowało dwóch mężczyzn, jechał od Woli Uhruskiej w stronę Chełma. Wszystko wskazuje na to, że kierowca, którego danych jeszcze nie ustalono, stracił panowanie nad autem, które zjechało na pobocze, uderzyło w drzewo i zatrzymało się na prywatnej posesji. Ogromny huk obudził mieszkańców domu, którzy natychmiast przystąpili do akcji. Wyciągnęli obu mężczyzn z rozbitego wraku, wezwali pomoc i udzielili pierwszej pomocy. Karetki zjawiły się na miejscu bardzo szybko. Niestety, mimo reanimacji życia kierowcy nie udało się uratować. To właśnie lewą stroną samochód uderzył w drzewo. Drugi z poszkodowanych odniósł tylko niegroźne obrażenia. Nie potrafił wyjaśnić policjantom, jak doszło do wypadku. Być może był w szoku, a być może amnezję spowodowało ok. 3 promile alkoholu krążące w jego krwi. Wszystko wskazuje też na to, że pijany był też kierowca. W samochodzie strażacy znaleźli butelki z alkoholem, fotelik dziecięcy oraz duży worek, tzw. bigbag używany np. do pakowania nawozów rolniczych. Ustalono, że auto na chełmskich tablicach rejestracyjnych od kilku lat nie posiada aktualnego badania technicznego. Znany policji jest też właściciel seata, ale nie wiadomo, czy to on był ofiarą wypadku, bo nie znaleziono przy nim żadnych dokumentów. Jego ciała zostało decyzją prokuratora zabezpieczone do sekcji zwłok.

Na miejscu, oprócz załóg pogotowia i policji pracowali strażacy z OSP w Woli Uhruskiej oraz JRG Włodawa. (bm, Fot. OSP Wola Uhruska)