Dała oszustom oszczędności życia

Uwierzyła znajomemu „syna” i przekazała mu oszczędności całego życia. Dopiero po kilku dniach 83-latka z powiatu włodawskiego zdała sobie sprawę z tego, że 25 tys. zł nie trafiło do jej dziecka, a w ręce oszustów. Policjanci usiłują namierzyć złodziei, którzy w tym samym czasie próbowali wyłudzić pieniądze od dwóch innych mieszkańców Włodawy.

W poniedziałek (10 grudnia) 83-letnia mieszkanka powiatu powiadomiła dyżurnego włodawskiej komendy, że w piątek odebrała telefon od nieznanego mężczyzny podającego się za kolegę jej syna. – Mężczyzna poinformował ją, że jej dziecko ma problemy i pilnie potrzebuje pieniędzy. Jak przekonywał rozmówca, on sam nie może zadzwonić, bo ma problem z gardłem – mówi Bożena Szymańska z KPP we Włodawie. – Kobieta miała przekazać „zaufanemu człowiekowi” pieniądze, by sprawę załatwić polubownie i ustrzec syna przed poważnymi konsekwencjami.

Telefonujący polecił kobiecie, żeby się nie rozłączała, podtrzymywał z nią rozmowę uzyskując informacje o danych jej syna, jej adresie i posiadanych środkach pieniężnych. Rzekomy kolega pozostawał na linii uniemożliwiając tym samym kobiecie skontaktowanie się z rodziną, do czasu, gdy po wszystkie posiadane przez kobietę pieniądze przyszedł inny „zaufany kolega”.

Starsza pani przekazała mu całe oszczędności i zgodnie z zapewnieniem, miała je odzyskać w poniedziałek. Przez kolejne dni 83 latka była przekonana, że pomogła synowi. Dopiero wczoraj zapytała go, czy pieniądze do niego dotarły. Gdy ten zaprzeczył, wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów – opowiada Szymańska. Obecnie policjanci usiłują namierzyć oszustów jednocześnie apelując o ostrożność w takich sytuacjach. (bm)

News will be here