Miejsce z „księgi marzeń”

Mieszkańcy Tatar mogą już korzystać z nowego skweru, który powstał między czterema blokami przy ulicy Motorowej. – Wszyscy są bardzo zadowoleni. To doskonałe miejsce na odpoczynek, zwłaszcza dla starszych ludzi – cieszy się Czesław Wakulski, jeden z okolicznych lokatorów.


Skwer powstał za miejskie pieniądze w ramach Zielonego Budżetu Obywatelskiego. Między blokami Motorowa 2, 4, 6 i 8 pojawiły się nowe klomby, ławki, latarnie, urządzenia “plenerowej siłowni”. Ułożona została też nowa kostka. Wcześniej były tam pozostałości po placu zabaw i popękany asfalt. – Osiedle powstało około 50 lat temu. Przez ten czas niewiele się tu zmieniło. Dwa lata temu przyszedł do mnie jeden z mieszkańców. Powiedział, że ma chorą żonę, która bardzo rzadko wychodzi z domu. Powiedział: „Zróbcie coś, żeby mogła odpocząć w przyjemnym miejscu”. To nas zainspirowało – mówi Józef Nowomiński z rady dzielnicy Tatary.

Dwa lata temu z mieszkańcami Tatar spotkał się prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Mieszkańcy przekazali mu „księgę marzeń”, w której znalazł się właśnie zielony skwer. Udało się znaleźć pieniądze. Projekt został zakwalifikowany do Zielonego Budżetu Obywatelskiego. – Jedna ze studentek architektury krajobrazu opracowała wstępną koncepcję skweru w ramach swojej pracy magisterskiej. Dzięki temu wiedzieliśmy już, czego powinniśmy oczekiwać od projektanta – tłumaczy Nowomiński.

Wydawało się, że skwer zostanie oddany do użytku jeszcze w zeszłym roku. Opóźniło się jednak gromadzenie potrzebnej dokumentacji, dlatego wykonawca został wyłoniony pod koniec stycznia. Za kwotę 650 tysięcy złotych skwer urządziła firma Hen-Bud. Prace ruszyły wiosną, zakończyły się na przełomie czerwca i lipca. Trzeba było jednak poczekać na oficjalny odbiór.

Józef Nowomiński przyznaje, że inwestycja nie powstałaby bez zaangażowania pozostałych mieszkańców, którzy chodzili na spotkania z projektantem. – Dziękuję przede wszystkim: Andrzejowi Lalikowi, Janowi Gromadzkiemu, Janinie Sałędze, Czesławowi Wakulskiemu, Edwardowi Kalińskiemu, Mariannie Cytawie i rodzinie Woźniaków – wymienia.

Grzegorz Rekiel

News will be here