Pijany dachował w centrum miasta

Najpierw był wielki huk, a potem zdziwienie pierwszych świadków, że kierowca osobówki, która uderzyła w drzewo i dachowała, wyszedł ze zdarzenia praktycznie bez szwanku. Wszystko działo się wieczorem w centrum Włodawy – między ratuszem i starostwem. Zajście nagrał miejski monitoring.

We wtorek (18 października) po godzinie 21:30 włodawscy policjanci otrzymali informację, że na al. Piłsudskiego osobowe Volvo dachowało po uderzeniu w drzewo. Kierowcy nic się nie stało. Od obrażeń uchroniły go systemy bezpieczeństwa i chyba szczęście. – Kierujący volvo 26-latek z Włodawy powiedział policjantom, że na jezdnię miał mu wbiec pies, a on w celu uniknięcia zderzenia gwałtownie skręcił kierownicą, a następnie dachował – mówi asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa z KPP we Włodawie.

– Zapis z monitoringu miejskiego uwiecznił rzeczywisty przebieg zdarzenia i obalił wersję sprawcy kolizji. Na nagraniu widać jadący pojazd marki volvo, który w pewnym momencie zbliża się do prawej krawędzi jezdni, mija skrzyżowanie po czym najeżdża na krawężnik i uderza w drzewo. Badanie alkomatem wykazało u 26-latka blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do dwóch lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia samochodu i dotkliwe konsekwencje finansowe. (bm)

News will be here