Samochody dla strażników droższe niż nowe BMW?

W ubiegłym roku świdniccy strażnicy miejscy mieli na testach elektrycznego, dziewięcioosobowego mercedesa. Testy wypadły bardzo pomyślnie, ale strażnicy myślą raczej o zakupie mniejszego auta, fot. swidnik.pl

Miasto Świdnik zaciągnie pożyczkę z WFOŚiGW na zakup dwóch elektrycznych radiowozów dla straży miejskiej. Oba mają być wyposażone w aparaturę do pomiarów jakości powietrza, a jedno dodatkowo będzie przystosowane do przewozu osób czasowo zatrzymanych. Radni wyrazili zgodę na pożyczkę, choć jednomyślności nie było.

Na ostatniej (25 maja) sesji Rada Miasta Świdnik procedowała m.in. uchwałę w sprawie zaciągnięcia długoterminowej pożyczki (na okres 10 lat) w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej do kwoty 674 tys. zł, przeznaczonej na dofinansowanie zakupu eklektycznych aut dla Straży Miejskiej wraz z wyposażeniem.

Obecny na sesji komendant SM w Świdniku, Janusz Wójtowicz wyjaśniał, że chodzi o dwa radiowozy. Jeden z nich będzie busem, z wydzieloną częścią do przewozu osób tymczasowo zatrzymanych, drugi osobówką i oba auta będą wyposażone w nowoczesną aparaturę do pomiarów powietrza.

– Nie mamy za bardzo pojazdów przygotowanych do przewodu osób, które sprawiają problemy związane z tym, że są nietrzeźwe i zabrudzone; które nie są w stanie o własnych siłach dojść do noclegowni albo miejsca zamieszkania. Te samochody będą wyposażone też w sprzęt do rozpoznawania stężeń pyłów powietrza i mierniki do badania opału, który musi mieć określoną wilgotność, żeby nie wydzielał nadmiernego dymu. Do tej pory mieliśmy takie mierniki montowane na dachu, co powodowało, ze trzeba było dość wolno i ostrożnie jechać. Teraz te laboratoria będą montowane już na stałe w pojeździe, w bagażniku, będą pobierały powietrze przez dach, a dane będą wyświetlały się cały czas na tablecie podczas trwania patrolu. Jakość powietrza systematycznie się polepsza, ale nie możemy spocząć na laurach. Ten sprzęt, który mamy jest już wysłużony, nie zdaje egzaminu i jest kosztowny w naprawach – mówił komendant i dodał, że wg jego szacunków dostosowanie auta do przewozu osób zatrzymanych i zakup osprzętu do pomiarów może kosztować łącznie ok. 100 tys. zł.

Radny Mariusz Wilk, przewodniczący Klubu Radnych Świdnik Wspólna Sprawa ocenił, że szacunkowe koszty zakupu wydają się mu dość wysokie.

– Znam się trochę na motoryzacji i przyznam, że nie do końca rozumiem sumę tej pożyczki. To jest ponad 300 tys. zł na jeden pojazd elektryczny SM, służący w zasadzie, jak pan komendant powiedział, jako taksówka dla osób, które sobie trochę więcej wpiły. Nie wiem skąd te ceny. Pożyczka ma być na 10 lat… Wątpię, aby jakikolwiek samochód elektryczny jeździł 10 lat. Dojdzie do tego, że będziemy dłużej spłacać pożyczkę niż użytkować auta – stwierdził radny, a później dodał jeszcze, że założone ceny są „przegięciem”, tym bardziej, że obecnie cena nowego, topowego na rynku, elektrycznego BMW i4 to ok. 250 tys. zł.

Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika tłumaczył, że koszty póki co są tylko szacunkami, a ostatecznie ceny określą przetargi.

Radny Waldemar Białowąs, przewodniczący Klubu Radnych KO zaznaczył, że zgadza się z radnym Wilkiem, co do wysokości planowanych cen, ale przypominał, że udział pojazdów elektrycznych w flocie użytkowanej przez samorządy powinien wynosić 10 proc.

– Na stanie naszej gminy powinno być ok 6 aut napędzanych elektryczne lub gazowo. Czy poza melexami Pegimeku mamy jakiekolwiek? – pytał radny.

Wiceburmistrz Dmowski odpowiada, że jeśli chodzi o Urząd Miasta, służbowym autem jest Renault Laguna, która jeszcze służy, a kiedy przyjdzie czas na wymianę tego samochodu, miasto zapewne też będzie skłaniać się ku autom elektrycznym.

Ostatecznie w głosowaniu uchwała „przeszła”, ale nie zyskała poparcia wszystkich radnych. „Za” głosowało 14 osób. Od głosu wstrzymali się radni klubu KO Robert Syryjczyk i Stanisław Skrok oraz radny ŚWS Ireneusz Szutko. Przeciw byli pozostali radni ŚWS – M. Wilk, Magdalena SzabałaMaciej Kantor.

Świdnicka straż dysponuje obecnie trzema pojazdami marki Fiat, Kia i Ford (eko-patrol). Dwa z nich mają przejechane grubo ponad 300 tys. km. (w, fot. swidnik.pl)

 

News will be here