Sobiborski Park Narodowy?

Mapa planowanego Sobiborskiego Parku Narodowego obejmuje praktycznie w całości Lasy Sobiborskie.

Na początku maja we Włodawie odbyło się spotkanie, którego tematem było omówienie planów powołania Sobiborskiego Parku Narodowego. Zebranie miało bardzo luźny charakter. Choć było otwarte dla mieszkańców, bardzo niewielu z nich zdecydowało się wziąć w nim udział. Dlatego postaramy się wyjaśnić, o co chodzi z tym całym parkiem, kto na jego utworzeniu zyska, a kto straci. I wbrew pozorom, tych drugich będzie znacznie więcej.

Plany są ambitne

Spotkanie we Włodawie przygotowała lubelska organizacja Towarzystwo dla Natury i Człowieka. Do udziału zaprosiła m.in. dr. Grzegorza Grzywaczewskiego – byłego prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie, dr. Bartłomieja Woźniaka z warszawskiej SGGW, który w okolicach Sobiboru zajmuje się m.in. badaniami puszczyka mszarnego, a także mieszkańców i samorządowców zainteresowanych tematem powołania do życia Sobiborskiego Parku Narodowego. Idea nie jest nowa, ale w ostatnim czasie nabiera realnych kształtów, a to za sprawą unijnych przepisów, które mówią o tym, że państwa członkowskie powinny zwiększyć obszary z najwyższymi formami przyrody, w tym z parkami narodowymi. Również polskie dokumenty strategiczne, jak Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, traktują o konieczność rozwoju sieci parków narodowych.

Państwowa Rada Ochrony Przyrody wskazuje na niedokończony system krajowych obszarów chronionych w Polsce (ostatni park narodowy powołano ponad 20 lat temu). Za tworzeniem kolejnych parków narodowych optują głównie ekolodzy, przyrodnicy i naukowcy. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze wydała opracowanie, które zawiera 25 propozycji utworzenia nowych parków narodowych, 21 powiększenia istniejących już parków narodowych, a w rezultacie objęcie 3% terytorium Polski tą najwyższą formą ochrony przyrody. I właśnie na tej liście znalazł się Sobiborski Park Krajobrazowy.

– Teren Lasów Sobiborskich został objęty w 1983 roku parkiem krajobrazowym. Znajdują się tu również inne formy ochrony przyrody, takie jak: 6 rezerwatów przyrody oraz obszar Natura 2000. Teren Lasów Sobiborskich jest bardzo cenny przyrodniczo. Wśród najważniejszych walorów przyrodniczych warto wymienić bardzo dobrze zachowane jeziora eutroficzne i dystroficzne, liczne bagna i torfowiska, brzozę niską, wierzby – lapońską i borówkolistną, lepnicę litewską oraz najliczniejszą w Europie populację żółwia błotnego. Lasy mają charakter głównie borowy, bardzo zróżnicowane warunki siedliskowe, są trudno dostępne i bardzo słabo przekształcone przez człowieka.

Dzięki temu zostały uznane za ostoję przyrody o znaczeniu międzynarodowym w systemie CORINE i EKONET-POLSKA. Nie udało się odnaleźć jakichkolwiek propozycji przebiegu granic proponowanego parku narodowego. Wydaje się zasadnym oprzeć granicę tej propozycji o granice istniejącego parku krajobrazowego, jednak by nie doprowadzić do niepotrzebnej fragmentacji zwartych kompleksów leśnych, autor proponuje przeciągnąć granice proponowanego parku narodowego do granicy kompleksów leśnych. Po takim ulokowaniu granic propozycji parku narodowego, jego przestrzeń zamyka się pomiędzy drogą wojewódzką nr 812 na zachodzie, a drogą wojewódzką 816 na wschodzie.

Tak wytyczony park narodowy graniczyłby od wschodu z obszarem Natura 2000 „Dolina Środkowego Bugu”. Jego powierzchnia wynosiłaby wówczas 13138,38 ha – pisze w opracowaniu Piotr Klub z fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, członek Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, a także leśnik i autor w miesięczniku „Dzikie Życie”. Klub w swojej pracy wskazuje też na konieczność powołania Chełmskiego Parku Narodowego. – W 1983 roku powstał tu Chełmski Park Krajobrazowy. Jedną z największych osobliwości tego obszaru jest występowanie licznych torfowisk węglanowych, a jego granice powinny w całości się oprzeć o granicę istniejącego parku krajobrazowego – proponuje autor.

Bogactwo, o które trzeba dbać

O ile Chełmski Park Narodowy wydaje się być pobożnym życzeniem ekologów, o tyle plany powołania Sobiborskiego PN znajdują się bardzo wysoko na liście pierwszych w kolejce do utworzenia, a więc tuż za Mazurskim, Turnickim i Jurajskim, gdyż fauna i flora tych okolic należą do najbogatszych i najbardziej unikatowych nie tylko w skali kraju, ale całej Europy. Czy Lasy Sobiborskie faktycznie wymagają objęcia ich taką formą ochrony? By to ocenić, nie wystarczy posłuchać wykładów naukowców, przyrodników i ekologów, ale trzeba się również wsłuchać w najważniejszy głos, czyli lokalnego społeczeństwa, a ono w sprawie parku z pewnością jednym tonem nie mówi. Wśród miejscowej ludności więcej, i to raczej zdecydowanie, jest przeciwników takiego rozwiązania niż jego zwolenników.

Ci drudzy wskazują, że bardzo ważnym aspektem utworzenia parku narodowego, oprócz jego podstawowej roli, jaką jest ochrona przyrody, będzie promocja regionu, napływ turystów, a więc i rozwój gospodarczy, przede wszystkim branży związanej z turystyką i rekreacją. Dodatkowym aspektem będzie wyrobienie marki, a więc i rozpoznawalności tych terenów w kraju i za granicą. Z drugiej jednak strony ludzie stracą pracę i swobodny dostęp do darów lasu i bardzo na tym terenie popularnego sposobu pozyskiwania drewna, czyli samowyrobu. W parku narodowym nie będzie można zbierać grzybów czy jagód, nie mówiąc już o polowaniach czy swobodnym schodzeniu ze szlaków turystycznych.

W majowym posiedzeniu uczestniczyła m.in. Marta Wawryszuk, sekretarz gminy Włodawa, której część obszaru znajduje się w granicach planowanego parku. – Było to luźne spotkanie, z którego tak naprawdę nic nie wynikło oprócz tego, że teren ten powinno się chronić – mówi.

– Oczywiście nie mam wątpliwości, że powołanie takiego parku przyczyniłoby się do rozwoju turystyki, ale trzeba też realnie patrzeć na rzeczywistość, a z moich obserwacji wynika, że przyroda na terenie Lasów Sobiborskich radzi sobie świetnie i nie tylko nic jej obecnie nie zagraża, ale ciągle się ubogaca, więc aktualna forma ochrony jest wystarczająca. Rozumiem też głosy myśliwych czy rolników, więc jeśli staniemy przed decyzją o utworzeniu parku narodowego, na pewno będziemy ją konsultować z mieszkańcami – wyjaśnia pani sekretarz.

Zaproszenie do udziału w posiedzeniu otrzymał też starosta Andrzej Romańczuk, ale obowiązki służbowe uniemożliwiły mu udział w dyskusji. – Parki narodowe powinny powstawać na podstawie ściśle określonych kryteriów unikatowości – mówi. – Z tego, co pamiętam, w Polsce są obecnie 23 parki narodowe, z tego dwa na terenie naszego województwa – Roztoczański i Poleski. Ten ostatni, który jest naszą chlubą, mieści się niemal w całości na terenie naszego powiatu.

Trudno mi wyrokować, czy jest akurat konieczność powołania nowego parku w naszym powiecie. Jeśli tak by się stało, to oczywiście byłbym wielce zadowolony, bo wyjątkowych barw przyrodniczych u nas nie brakuje. O jego jednak potrzebie nie mnie się wypowiadać – przyznaje Romańczuk.

„Magazyn” – jeden z siedmiu rezerwatów przyrody na terenie Nadleśnictwa Sobibór

Druga strona medalu

Ścisła ochrona przyrody, promocja powiatu i szeroki napływ turystów, którzy będą wydawać swoje pieniądze w lokalnych sklepach, restauracjach, hotelach czy agroturystykach brzmi jak piękny sen. Ale każdy medal ma dwie strony, o czym zwolennicy takiej formy ochrony przyrody mówią już mniej. To zagrożenie dla powiatu być może o wiele poważniejsze niż ewentualne korzyści, które wieszczą ekolodzy.

– Na obszarze Nadleśnictwa Sobibór tereny leśne zajmują dziś około pięciokrotnie większą powierzchnię, niż miało to miejsce przed II wojną światową – opowiada Dariusz Filipczak, nadleśniczy Nadleśnictwa Sobibór. – W ciągu minionych dziesięcioleci zmieniła się nie tylko lesistość, ale też podejście do gospodarowania. Dziś ogromny nacisk kładziemy na funkcje lasów związane z ochroną przyrody i rekreacją, jednocześnie dostarczając społeczeństwu i gospodarce cennego surowca, jakim jest drewno.

Gospodarujemy na ok. 22,7 tys. hektarów, z czego 1700 ha zajmuje siedem rezerwatów, które są najwyższą formą ochrony przyrody. Łącznie 4900 ha powierzchni nadleśnictwa to obszary wyłączone z użytkowania, gdzie podejmuje się na nich wyłącznie prace związane z czynną ochroną przyrody. Są to między innymi strefy ochrony rzadkich gatunków ptaków, jak puszczyk mszarny czy bocian czarny, użytki ekologiczne czy siedliska chronione w ramach sieci Natura 2000.

Trzeba pamiętać, że las daje pracę zarówno leśnikom, jak i pracownikom zakładów usług leśnych wykonujących w drzewostanach prace z zakresu hodowli, ochrony i użytkowania lasu. Dostarcza surowca gwarantującego zatrudnienie w przemyśle drzewnym i transporcie. Obecnie w Nadleśnictwie Sobibór pracuje 51 osób, a kolejne miejsca pracy są ściśle powiązane z przemysłem drzewnym. Zakłady Usług Leśnych, firmy transportowe, tartaki, które często zatrudniają całe rodziny, to jeden z większych pracodawców na tym terenie, gdzie bezrobocie jest jednym z najwyższych w kraju. Powołanie parku narodowego będzie oznaczało dla tych wszystkich firm ograniczenia w zatrudnieniu. Pamiętajmy też, że społeczeństwo potrzebuje darów lasu: grzyby, jagody czy możliwość pozyskania drewna jest dla wielu z nas wręcz bezcenna.

Jako leśnicy od zawsze stoimy na straży ochrony przyrody. Ze względu na swoje pochodzenie i układ siedlisk, drzewostany, którymi zarządzamy, są niestabilne i podatne na różne zagrożenia biologiczne oraz antropogeniczne. Doświadczenia leśników zdobywane od 100 lat pozwalają je właściwie pielęgnować i chronić, a stosowane praktyki są modyfikowane i zgodne z potrzebami ochrony przyrody. Bioróżnorodność tych terenów bardzo się zwiększyła od czasu wojny, kiedy to dzięki naszym ojcom, dziadkom i pradziadkom zalesiono ponad połowę obszaru obecnego Nadleśnictwa Sobibór.

Obecnie można tu spotkać łosie, wilki, rysie, gniazdują u nas bardzo rzadkie puszczyki mszarne, jest gadożer, bocian czarny i ta bioróżnorodność cały czas się zwiększa, co jest najlepszym dowodem na to, że dotychczasowa działalność leśników jest właściwa. Park narodowy nie jest konieczny, by fauna i flora na tym terenie miała się coraz lepiej. Działania nadleśnictwa nie tylko nie stanowią żadnego zagrożenia dla przyrody, ale są w niektórych przypadkach wręcz dla niej bardzo korzystne. Działamy na tym polu wspólnie z przyrodnikami z RDOŚ w Lublinie i naukowcami z SGGW w Warszawie. To, co pozostawili nam dziadowie i ojcowie, staramy się utrzymać w całości. Dzięki nadleśnictwu do budżetu państwa wpływają znaczne środki finansowe i co najważniejsze, przepływ ten jest tylko w jedną stronę.

Nie korzystamy ze wsparcia do działalności podstawowej, a produkcja drewna nie jest u nas dotowana. Podobnie jest z miejscowymi samorządami, bo odprowadzamy do nich podatki lokalne, ale też przekazujemy inną pomoc finansową dla instytucji pożytku publicznego z wypracowanych zysków. Istotne wsparcie dla samorządów w powiecie włodawskim to wspólne inwestycje drogowe. Padają takie argumenty, że park narodowy to magnes dla turystów. Owszem, ale u nas już teraz nie trzeba zachęcać turystów do przyjazdu, bo nasz region ma wiele atrakcji turystycznych m.in. Jezioro Białe. Lasy Państwowe już teraz prowadzą działalność edukacyjną, turystyczną i prospołeczną.

Wystarczy je zintensyfikować w tym zakresie, poprawiając infrastrukturę oraz siły i środki osobowe. Obecnie turystyka w lasach sobiborskich opiera się na sezonie letnim, głównie w związku z okresem turystycznym w Okunince oraz aktywnością lęgową ptaków. Istnieje ryzyko, że gdy zwiększy się napływ turystów, ucierpi na tym sobiborska awifauna. Przekształcenie lasów sobiborskich w park narodowy, nie rozwiąże problemów związanych z dziką i niekontrolowaną turystyką. Już teraz, bez reklamy w postaci parku, obserwujemy zjawisko zwane birdwatchingiem powiązane z puszczykiem mszarnym.

W większości przypadków obserwacje i fotografowanie tej sowy odbywa się niezgodnie z przepisami prawa i bez poszanowania zasad etyki. Podsumowując, nad powołaniem Sobiborskiego Parku Narodowego należy się poważnie zastanowić, rozpatrując wszystkie argumenty „za” i „przeciw”. Trzeba przeanalizować zagrożenia i korzyści oraz koszty i przychody, nie zapominając przy tym o zdaniu lokalnej społeczności. Czy warto zmieniać coś, co funkcjonuje dobrze i z korzyścią dla przyrody, państwa i lokalnej społeczności? – kończy chyba retorycznym pytaniem Filipczak.

(bm, mapa – Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze)

News will be here