Złapany na wyciek danych

Uwierzył, że bierze udział w tajnej prowokacji, prowadzonej przez policję. Wziął kredyt i przelał pieniądze na wskazany rachunek. Gdy przyszedł do komendy, by złożyć zeznania, 41-latek dowiedział się, że został oszukany.

 

We wtorek (4 lipca) do komendy policji zgłosił się kolejny oszukany metodą na policjanta i bankowca.

– Z relacji 41-letniego mieszkańca powiatu wynikało, że zadzwonił do niego mężczyzna podający się za kontrolera procedur bankowych. Pod legendą rzekomego wycieku danych osobowych z banku zaproponował mu udział w prowokacji, którą mieli prowadzić policjanci – mówi kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Po telefonie od rzekomego pracownika banku do 41-latka zadzwonił mężczyzna podający się za komendanta policji. Potwierdził, że chodzi o tajną akcję służb. Pod namową domniemanego komendanta mieszkaniec powiatu chełmskiego zaciągnął kredyt w banku i przelał ponad 30 tysięcy złotych na wskazany mu rachunek. Uwierzył, że odzyska środki po zakończeniu działań operacyjnych policji. – Już po wszystkim rozmówca skierował go do chełmskiej komendy na przesłuchanie. Gdy 41-latek faktycznie zjawił się w budynku komendy, prawdziwi policjanci uświadomili mu, że został oszukany – dodaje rzecznik chełmskiej komendy, apelując o zachowanie zdrowego rozsądku przy tego typu telefonach.  – Nie bądźmy łatwowierni i nie działajmy pod wpływem emocji. Najlepiej w takiej sytuacji jest przerwać połączeni i samemu skontaktować się z bankiem, aby sprawdzić, czy przekazywane informacje są prawdziwe. W razie wątpliwości możemy też zadzwonić na numer alarmowy 112. (pc)

 

News will be here