Gdy nie ma karetek – straż zamiast pogotowia

Strażacy z Włodawy i Hanny z konieczności wcielili się w rolę medyków. Ratowali człowieka, który na ulicy stracił przytomność, a w tym czasie pogotowie nie miało żadnej wolnej karetki.

Nie bez powodu zawód strażaka cieszy się największym zaufaniem społecznym. Na taką opinię strażacy pracują codziennie i to nie tylko przy gaszeniu pożarów, czy podczas wypadków drogowych. W niedzielę (5 stycznia) wcielili się oni w rolę ratowników medycznych. – Tuż po południu otrzymaliśmy zgłoszenie, że przy jednym ze sklepów w Hannie stracił przytomność mężczyzna – mówi Wojciech Chomik z PSP we Włodawie.

– Okazało się, że wezwanie trafiło do nas, bo w tym czasie w okolicy nie było żadnej wolnej karetki pogotowia. W akcji udział brali strażacy z JRG we Włodawie i ochotnicy z Hanny. Na miejscu okazało się, że mężczyzna upadł i dostał drgawek. Udało nam się przywrócić mu przytomność, a w oczekiwaniu na przyjazd pogotowia staraliśmy się podtrzymywać go na duchu – dodaje Chomik. Ostatecznie człowiek ten trafił do szpitala. (bm)

News will be here