Niedocenieni

Nie milkną echa jubileuszowej gali z okazji 70-lecia Avii Świdnik. Potraktowani „po macoszemu”, podczas uroczystości, poczuli się dawni członkowie sekcji pływackiej. Jak mówią, poświęcony im podczas jubileuszu czas był niewspółmierny do ich sportowych osiągnięć.


W tym roku MKS Avia Świdnik obchodzi jubileusz 70-lecia. Z tej okazji zorganizowano m.in. majowy piknik rodzinny, turniej im. Krzysztofa Lemieszka czy memoriały Tragicznie Zmarłych Siatkarzy i Ryszarda Petka. Ważnym punktem obchodów okrągłej rocznicy była także gala jubileuszowa, która odbyła się mniej więcej przed miesiącem w Miejskim Ośrodku Kultury. Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele władz rządowych, wojewódzkich i samorządowych, delegacje świdnickich instytucji i placówek. Nie zabrakło też byłych i obecnych działaczy, zawodników i trenerów reprezentujących różne sekcje.

Niektórzy uczestnicy gali, już po niej, wyrażali opinie, że planowany od kilku miesięcy główny punkt obchodów wypadł dość blado, a pierwsze skrzypce grali nie sportowcy i działacze, a zaproszeni politycy i samorządowcy. Jak się okazuje rozczarowani przebiegiem uroczystości poczuli się także byli zawodnicy i działacze sekcji pływackiej. Ci, z którymi udało nam się porozmawiać zgodnie przyznają, że czas poświęcony ich sekcji podczas gali był niewspółmierny do sukcesów sekcji pływackiej Avii.

– Mówię to z przykrością, ale z niesmakiem przyjąłem cały przebieg tej uroczystości, bo momentami miałem wrażenie, że nie jest to 70-lecie klubu, tylko rocznica istnienia wybranych sekcji. Najwięcej czasu poświęcono piłce nożnej i siatkówce. Tę drugą dyscyplinę mogę akurat usprawiedliwić. Kiedy obchodzimy 70-lecie klubu, to te proporcje powinny zostać zachowane i obliczone proporcjonalnie do sukcesów, jakie poszczególne sekcje odnosiły. Sekcja pływacka, która jest mi najbliższa, zdobyła wiele medali na Mistrzostwach Polski, a to myślę najlepszy miernik sukcesu, rozgłosu i promocji miasta, dlatego należałoby z szacunkiem podejść do tego zagadnienia i poświęcić mu więcej czasu – uważa jeden z uczestników gali (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Jednym z punktów jubileuszowej gali była prezentacja filmu, który powstał z okazji 70-lecia klubu. W niespełna półgodzinnym i – co trzeba przyznać – całkiem interesująco przygotowanym materiale opowiedziano o historii i teraźniejszości klubu.

– Ale tu tak samo pływaniu poświęcono zaledwie wzmiankę. Nie wspomniano o sukcesach zawodników trenera Mariana Raczyńskiego, o tym, że klub zdobył ok. 800 medali, w tym na zawodach rangi międzynarodowej, że wychowankowie i zawodnicy Avii reprezentowali nasz kraj na świecie. Jak to się ma do sukcesów naszych piłkarzy? Zdaję sobie sprawę, że realizacja takiego nagrania zapewne jest kłopotliwa. Zawsze ktoś zostanie pominięty, ale to przykre, że tyle czasu poświęcono piłce nożnej. Zabrakło staranności – uważa nasz rozmówca.

Proporcje, zdaniem świdniczanina, zostały zachwiane także przy wręczaniu pamiątkowych odznaczeń „Zasłużony dla Avii Świdnik”.

– Nie wiem, jaką zasadę przyjęto. Być może wręczano je wszystkim tym, którzy byli „pod ręką”. Działaczy i zawodników piłki nożnej zaproszonych na scenę do odznaczenia wyczytywano w trzech turach, my pływacy zmieściliśmy się na niej w dwóch rzędach. Odniosłem wrażenie, że sportowcy są tłem i powodem do spotkania, na którym prym wiedli politycy i samorządowcy, którzy sobie wzajemnie dziękowali i się odznaczali. Szkoda również, że przy okazji nie pomyślano o bardziej znaczącym odznaczeniu „ojców” sukcesów Avii, np. trenera Mariana Raczyńskiego. Lepszej okazji nie będzie – mówi.

Zaproszenia na galę nie otrzymał m.in. Krzysztof Gałan, były zawodnik i trener pływackiej Avii, a dziś radny wojewódzki wybrany z listy KO.

– Pływałem jako chłopak przez 7 lat, a później przez 10 pracowałem jako trener w Avii. Były mniejsze i większe sukcesy: miałem zawodniczkę okrzykniętą jako „złote dziecko” w kategorii młodzików, medalistkę Mistrzostw Polski oraz zawodników finalistów Mistrzostw Polski. Były czasy, że Avia była drugim po Astorii Bydgoszcz klubem w Polsce, a całą sztafetę narodową w pływaniu stanowili zawodnicy Avii. Byliśmy potęgą – wspomina K. Gałan.

Brak zaproszenia na jubileusz komentuje oszczędnie.

– Nie chciałbym nikogo obwiniać, ale mam mieszane uczucia. Być może chodzi o to, że jestem nie z tego rozdania politycznego co trzeba, choć przecież nie powinno mieć to żadnego znaczenia, Avia powinna nas łączyć, nie dzielić – mówi K. Gałan.

O komentarz do uwag pływaków poprosiliśmy prezesa Avii Świdnik, Adama Żurka, ale do momentu zamknięcia tego wydania, nie dostaliśmy odpowiedzi.

(w)

News will be here