Ogień zabrał mu wszystko. Zdążył zabrać tylko dokumenty

Po pożarze dom nadaje się tylko do rozbiórki. Strażacy już usunęli spalony dach i przepalone krokwie

Pan Zbigniew z Żukowa został bez dachu nad głową. Jego dom właśnie strawił pożar. Jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej próbował walczyć z olbrzymimi płomieniami, ale tylko poparzył sobie ręce i twarz, a z domu, który teraz nadaje się jedynie do rozbiórki, udało się uratować jedynie dokumenty. Potrzebna jest pomoc.

Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę (18 czerwca) w Żukowie (gm. Włodawa). Pan Zbyszek, członek Stowarzyszenia Odkrywców Ziemi Włodawskiej, mieszkał sam w niewielkim, ale ładnie utrzymanym drewnianym domu, obitym panelami. Ogień rozprzestrzenił się po nich błyskawicznie. W ciągu kilku minut dom płonął jak pochodnia. I choć na miejscu szybko pojawiła się straż pożarna, a przed jej przyjazdem z ogniem próbował walczyć sam właściciel, dom po pożarze nadaje się tylko do rozbiórki.

Jak mówią o nim znajomi oraz rodzina, Zbyszek to dusza człowiek: zawsze chętny do pomocy, życzliwy i uśmiechnięty. Niestety, teraz stanął przed życiowym wyzwaniem, jakim będzie odbudowa domu. – Dzisiaj zwracamy się do wszystkich osób nas obserwujących, pasjonatów historii, detektorystów-poszukiwaczy i ludzi dobrej woli.  W ostatnią niedzielę jednego z członków naszego stowarzyszenia – Zbyszka – spotkała ogromna tragedia. W pożarze rodzinnego domu stracił cały dorobek swojego życia.  Zwracamy się o pomoc i wsparcie, dla człowieka, który nigdy nie szczędził czasu dla innych i sił dla ratowania od zapomnienia miejsc związanych z historią naszego regionu. Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy o prosimy o rozpowszechnienie tej informacji – napisali na swoim profilu koledzy pogorzelca z SOZW. O pomoc w zbiórce pieniędzy na odbudowę domu oraz niezbędnego wyposażenia zwróciła się również rodzina pana Zbigniewa. – Próbując ugasić pożar doznał poparzeń II stopnia. Całe szczęście tylko rąk. Niestety o takim szczęściu nie można powiedzieć w kwestii domu. Ogień pochłonął większą część budynku, przez co nadaje się już tylko do rozbiórki. Udało się uratować jedynie osobiste dokumenty.To był jego rodzinny dom. Wraz z rodzeństwem spędzaliśmy tam najpiękniejsze chwile w dzieciństwie. Pozostały nam tylko wspomnienia. Zniszczeniu uległ również samochód zaparkowany obok. Chcielibyśmy pomóc mu w odbudowie, ponieważ został bez dachu nad głową. Straty materialne są ogromne. W obecnej sytuacja finansowej nie jest on w stanie pokryć kosztów odbudowy bez wsparcia ludzi dobrej woli. Kto zna Zbyszka, ten wie, jakie wielkie ma serce i jak bardzo pomaga innym. Teraz możemy mu się odwdzięczyć. Każda złotówka ma ogromne znaczenie – apeluje bratanek pana Zbigniewa, Jarosław Okłocki, który zorganizował internetowaą zbiórkę. Pomóc może każdy. Wystarczy wejść na stronę zrzutka.pl i wpisać „Pomoc dla pogorzelca w Żukowie”. (bm)

News will be here