Makabra przy przejeździe kowelskim

Od dwóch miesięcy jeden z pasów drogi prowadzącej do przejazdu kowelskiego wyłączony jest z ruchu. – Przez to na Kolejowej i Przemysłowej tworzą się ogromne korki – skarżą się chełmscy kierowcy. Miasto planuje całkiem zmienić organizację ruchu w tym miejscu.

Ponad dwa miesiące temu zapadlisko, które powstało przy przejeździe kowelskim, stało się tak duże, że zaczęło zagrażać bezpieczeństwu kierowców. Dopiero wtedy pojawiły się tu ekipy remontowo-budowlane, a pas ruchu prowadzący do przejazdu od strony ul. Kolejowej i dalej ul. Fabrycznej zamknięto, stawiając słupki. I choć inwestycja zakończyła się dawno temu, te wciąż tam stoją.

– To trwa już dwa miesiące – żali się nam jeden z kierowców dojeżdżających do pracy przez przejazd kowelski.

Zwężenie odcinka do jednego pasa powoduje zamieszanie, stwarza niebezpieczne sytuacje i oczywiście korki. – Najgorzej jest w godz. 15 – 16, gdy ludzie wracają z pracy – mówi nam Czytelnik. – Wszyscy stoją w korku. I ci jadący od dworca PKP, i ci wracający z pracy w Cementowni i ci, nadjeżdżający z ul. Przemysłowej.

Damian Zieliński z Urzędu Miasta Chełm tłumaczy, że słupki zabezpieczające zostały tymczasowo pozostawione, ponieważ istniała obawa, że pojazdy będą najeżdżały na wykonaną niedawno warstwę betonową, która musiała właściwie się związać. Dlaczego stoją tam od dwóch miesięcy? Tego nie wyjaśnia.

– Generalnie w tym miejscu nastąpi zmiana organizacji ruchu. Trwają przygotowania do tego. Wyłączony zostanie dotychczasowy prawoskręt. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo pieszych oraz rowerzystów, ale również o fakt, że samochody ciężarowe dokonywały zniszczeń nawierzchni na zakręcie. Na miejscu zostanie wprowadzone nowe oznakowanie poziome, zainstalowane zostaną także urządzenia bezpieczeństwa w postaci słupków. (kg)

News will be here