Pohandlowaliby, ale…

W najbliższy weekend na placu Łuczkowskiego odbędzie się Jarmark Bożonarodzeniowy. Do połowy ubiegłego tygodnia chęć udziału w nim zadeklarowało ponad 30 wystawców. Jednak nie wszyscy, którzy mieli ochotę pohandlować, znajdą się w tym gronie. Zdaniem niektórych mieszkańców Chełma i okolic, zaproponowane stawki wynajmu stoisk są zbyt wysokie.

Miesiąc grudzień to czas bożonarodzeniowych jarmarków. Organizowane są one w wielu miastach w Polsce, a w tym roku słyszy się o nich głównie w kontekście wszechobecnej drożyzny. Na ceny, skarżą się także mieszkańcy Chełma i okolic zainteresowani wynajęciem stoisk na Jarmarku Bożonarodzeniowym który już w najbliższy weekend (16 i 17 grudnia) odbędzie się na placu Łuczkowskiego.

– Wcale bym się nie zdziwił, gdyby chełmski jarmark bożonarodzeniowy okazał się organizacyjną klapą, bo opłaty jakich oczekuje się od wystawców są zdecydowanie za wysokie – uważa jeden z naszych Czytelników. – Jest wiele osób z Chełma i okolic, które chciałyby wystawić swoje rękodzieło albo np. wyroby kulinarne, ale te kwoty są dla nich zaporowe. Sam jestem rękodzielnikiem i wiem, że z finansowego punktu widzenia, nie opłaca mi się brać udziału w jarmarku. Więcej wydam, niż zarobię.

Jak czytamy w regulaminie jarmarku, koszt wynajęcia drewnianego stoiska (o pow. 2×3 m), zapewnionego przez organizatora, to 300 zł za cały weekend lub 200 zł za dzień. Rozłożenie własnego namiotu na terenie jarmarku w zależności od jego powierzchni to kwota od 150 do 250 zł za dzień lub od 200 zł do 300 zł za cały weekend. W przypadku innej powierzchni opłata to 50 zł za mkw. za jeden dzień (wszystkie ceny podane brutto).

Chełmianin dodaje, że był jednym z wystawców podczas sierpniowego Jarmarku Pawłowskiego, a tam organizatorzy nie oczekiwali żadnych opłat.

– Dostaliśmy jeszcze dyplomy za udział i talon na obiad. Nie dość, że dano nam możliwość sprzedaży swoich produktów, to jeszcze podziękowano i nakarmiono – dodaje chełmianin.

Oburzający jego zdaniem jest także zapis w regulaminie jarmarku mówiący, że wystawca ma obowiązek obsługiwać stoisko w czasie trwania jarmarku, czyli od godziny 9 do 18, a w przypadku jego wcześniejszego opuszczenia organizator ma prawo do nałożenia opłaty dodatkowej w wysokości 3-krotności opłaty najmu stoiska.

Spółka Chełmski Park Wodny i Targowiska Miejskie, która jest głównym organizatorem wydarzenia, wyjaśnia, że zaproponowane ceny są dostosowane do naszego lokalnego rynku.

– W sąsiednim Zamościu są prawie dwukrotnie wyższe, choć oczywiście znajdziemy też miasta, w których udział jest bezpłatny. W cenie oferujemy atrakcyjne domki, dostęp do energii, toalety i wydarzenia poboczne, które mają zachęcić chełmian do udziału w Jarmarku. Ponosimy też koszty, które musimy przynajmniej zrefundować, ponieważ jesteśmy spółką prawa handlowego.

W regulaminie wprowadziliśmy zapisy dotyczący możliwości nałożenia opłat dodatkowych za przedwczesne opuszczenie stoiska, bo chcemy zaoferować mieszkańcom Chełma jak najlepsze doświadczenia z obecności na jarmarku. W poprzednich tego typu inicjatywach często dochodziło do sytuacji, że chełmianie przyjeżdżali na wydarzenie i zastali zamknięte stoiska. To zniechęca do udziału w przyszłości i obniża poziom wydarzenia. Oczywiście przed ewentualnym nałożeniem opłaty będziemy starali się wyjaśnić powody zamknięcia i podejdziemy do tego bardzo indywidualnie – wyjaśnia Kamil Błaszczuk, specjalista ds. rozwoju i inwestycji w Chełmskim Parku Wodnym.

Do połowy ubiegłego tygodnia chęć udziału w jarmarku zgłosiło ponad 30 wystawców. Zaoferują najróżniejsze produkty, m.in.: własnoręcznie wykonaną biżuterię, ozdoby, stroiki i dekoracje świąteczne, rękodzieło artystyczne, miody i produkty pszczele, oryginalne chleby i wypieki oraz potrawy wigilijne.

– Zainteresowanie jest duże. Chwilowo zabrakło nam nawet drewnianych domków wystawienniczych i jesteśmy w trakcie rozmów z najemcami, aby nikt nie został bez miejsca do handlu – dodaje K. Błaszczuk. (w)

News will be here