Nabity w fałszywą kwaterę

Miał być relaks w górach, a są nerwy i stracone pieniądze. O tym, jak bardzo ostrożnym trzeba być dokonując rezerwacji przez internet przekonał się 38-letni świdniczanin. Mężczyzna wpłacił zaliczkę za kilka noclegów w górach. Niestety z tego wyjazdu nic nie wyjdzie, bo padł ofiarą oszustów.


Jak wyjaśniają świdniccy funkcjonariusze, takie oszustwo polega na umieszczaniu w internecie, na portalach aukcyjnych czy na spreparowanych stronach internetowych, fałszywych ogłoszeń o miejscach oferujących nocleg. Oferty te są zazwyczaj bardzo atrakcyjne, kuszą świetną lokalizacją, dobrymi warunkami i dość niską ceną.

Jednak po wpłacie zaliczki, która jest przecież standardowym zabezpieczeniem rezerwacji dla klienta i dla właściciela danego pensjonatu lub domku, kontakt z ogłoszeniodawcą urywa się, a ogłoszenie znika z sieci. Ofiarą właśnie takiego procederu padł ostatnio 38-letni mieszkaniec Świdnika, który planował wyjazd do Krynicy Zdroju.

U progu ferii świdniccy policjanci przestrzegają, aby decydując się na konkretny domek, pensjonat czy kwaterę sprawdzić, czy te faktycznie istnieją.

– Postarajmy się zebrać na temat tego obiektu jak najwięcej informacji – radzi st. asp. Elwira Domaradzka, rzecznik KPP w Świdniku. – Nie sugerujmy się opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej – w przypadku oszustwa są one spreparowane. Jeżeli w ogłoszeniu podano bardzo mało informacji np. tylko numer telefonu komórkowego, to już powinno wzbudzić naszą czujność. Im ogłoszenie bardziej „anonimowe”, tym bardziej podejrzane. Sprawdźmy czy istnieje podany adres. Tutaj pomocne mogą się okazać narzędzia internetowe umożliwiające lokalizację adresu. Jeżeli obiekt działa legalnie, powinien być zarejestrowany w Urzędzie Miasta.

Oferenta możemy próbować też sprawdzić też w bazie danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Zaliczkę wpłacajmy na konto bankowe, każda propozycja przelania pieniędzy za pomocą alternatywnych form powinna wzbudzić nasze podejrzenia. Zachowujmy też całą dokumentację związaną z transakcją, przelewy, e-maile, zarówno te, które wysyłaliśmy, jak i te, które otrzymaliśmy. Poprośmy o wystawienie faktury, rachunku lub paragonu za wpłaconą zaliczkę. Opór w wystawieniu dokumentu powinien wzbudzić nasze podejrzenia, co do uczciwości oferty. (opr. w)

News will be here